Pamięci ofiar Marszu Śmierci z 1945 r. W Krępie Kaszubskiej spoczywa 800 zamordowanych

Rozkaz o ewakuacji więźniów z KL Stutthof odczytany został 25 stycznia 1945 roku na porannym apelu. Ze względu na tragiczne warunki i skutki ewakuacja zyskała nazwę "Marszu Śmierci". Jego ofiary spoczywają także na cmentarzu w Krępie Kaszubskiej, gdzie rokrocznie w ostatni weekend września organizowana jest przez gminę Nowa Wieś Lęborska uroczystość upamiętniająca pomordowanych.

Od kilka lat na obchody w Krępie Kaszubskiej nie przyjeżdżają już uczestnicy tamtych tragicznych wydarzeń. W ich imieniu pojawili się pracownicy Muzeum Stutthof w Sztutowie. Kierownik Działu Naukowego Muzeum Stutthof w Sztutowie dr Marcin Owsiński i opiekunka zbiorów Bogusława Tartakowska przywieźli muzealne eksponaty - więzienny pasiak, skórzany pasek z wydrapanymi przez więźniów informacjami oraz buty zrobione z gumowych opon i sznurka.

- Jesteśmy tu, bo oni tutaj są. Pod naszymi stopami jest co najmniej 800 ciał mężczyzn, kobiet i dzieci różnych narodowości, religii, światopoglądów. Wykończono ich, zagłodzono, umarli od chorób na ziemi, której w ogóle nie znali. Doprowadzono ich tutaj w "Marszu Śmierci". Ta historia wydaje się bardzo odległa, jak dzisiejsza pogoda od tamtej. Nie ma już z nami świadków, których przez lata gościliście

- mówił dr Marcin Owsiński.

Uczestnicy niedzielnej uroczystości obejrzeli poruszający montaż słowno - muzyczny pt. "Miałam 13 lat..." w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół im. Męczenników Marszu Śmierci KL Stutthof w Garczegorzu, przygotowanych przez nauczycielki Irenę Bednarczyk, Bożenę Lenart i Ewę Gębarowską. W montażu wystąpili uczniowie: M. Majewska, A. Lejkowska, M. Bratek, A. Klawikowska, D. Napieraj, M. Itrych, K. Brylowska, W. Block, S. Labuda, W. Bemowska, M. Krotoszyńska, K. Abczyński, L. Klawińska. Nad wszystkim czuwała dyrektor szkoły Alicja Guźniczak.

Poczty sztandarowe wystawiły szkoły podstawowe z: Garczegorza, Nowej Wsi Lęborskiej, Łebienia, Leśnic, Redkowic, Łeby, Wicka i szkoła nr 5 z Lęborka. Pojawiły się poczty sztandarowe Związków Zawodowych z PKS Gdynia oraz Stowarzyszenia Strzebielinek.

Obchody rozpoczęła msza św. w intencji męczenników, której przewodniczył ks. Krzysztof Kozakiewicz, proboszcz parafii pw. Świętego Jana Chrzciciela w Białogardzie, przy koncelebracji ks. seniora Alfonsa Formeli z Lęborka.

- Ci, którym brakowało pokory na początku XX wieku a którzy uważali się za nadludzi i stworzyli Stutthof i inne obozy koncentracyjne, w ostatecznym rozrachunku zostali wyrzuceni na śmietnik historii. Katowani przez nich, także w tym miejscu kaźni, odznaczali się pokorą i ich pozorna przegrana doprowadziła wielu z nich do chwały Nieba. Trzeba nam pamiętać tamte dni. Tyle było ich poświęcenia, tyle heroizmu, by bronić wolności, by nie oddać Ojczyzny i samych siebie w żadną, ani fizyczną, ani psychiczną, ani duchową niewolę. Z wielką czcią pochylamy dziś głowy przed wszystkimi, którzy stanęli do walki w godzinie próby. W obronie Boga, Honoru, Ojczyzny. Już od najmłodszych lat powinno się edukować dzieci i młodzież w duchu patriotyzmu i miłości do Ojczyzny, aby w przyszłości nie dochodziło do tak tragicznych wydarzeń

- mówił w kazaniu ks. Kozakiewicz.

Kompania honorowa 1. Lęborskiego Batalionu Zmechanizowanego im. gen. Jerzego Jastrzębskiego wystawiła wartę na cmentarzu w Krępie Kaszubskiej. Apel Poległych odczytał ppr Dawid Gleszczyński. Żołnierze oddali salwę honorową.

Obchody zwieńczyło złożenie wieńców i wiązanek przy pomniku pamięci przez liczne delegacje parlamentarzystów, władz samorządowych województwa, powiatu, Lęborka i Łeby, gmin wiejskich, szkół, organizacji, mieszkańców. Na zakończenie uroczystości została odśpiewana "Rota".

Uroczystość poprowadzili Edward Nagórski i Krzysztof Pruszak.