To, co dla mieszkańców domów przy rzece ma być ratunkiem przed podtopieniami, wzbudza protesty miłośników przyrody z Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Łeby. Twierdzą oni, że pogłębienie rzek stanowi zagrożenie dla chronionych gatunków ryb żyjących w obu rzekach i, paradoksalnie, przyczyni się do przyszłych podtopień. Do konserwacji rzek Kisewy i Strugi Charbrowskiej przystąpiono m.in. po apelach mieszkańców, których domy obie rzeki podtopiły podczas lutowych powodzi.
Kierowca winny katastrofy?
Będą mandaty i blokady
Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych Województwa Pomorskiego oddział w Redzie, zawiadujący Kisewą i Strugą Charbrowską, wybrał już firmy, które zajmą się konserwacją rzek. - Potrzeba oczyszczenia obu rzek istniała od wielu lat, teraz znaleziono na to środki - mówi Eugeniusz Miotke, kierownik oddziału ZMiUW w Redzie. W przypadku Kisewy prace przeprowadzone będą na odcinku ok. dwóch km. Umocnione będą brzegi, rzeka zostanie odmulona z osadów, krzewy i drzewa w jej korycie będą wycięte. Koszt prac to ok. 125 tys. zł. W przypadku Strugi Charbrowskiej odmulone zostanie ok. siedmiu km, koszt to 95 tys. zł.
Odmulaniu rzek sprzeciwiają się działacze z Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Łeby, której Kisewa jest dopływem.
- Najnowsze badania wykazują, że melioracja i odmulanie rzek prowadzą do pogłębiania się problemów - przekonuje prezes TPRŁ Marcin Kostuch.
Więcej w dzisiejszym wydaniu Dzienniku Bałtyckim
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?