Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Twierdzi, że auta działkowców zagrażają bezpieczeństwu na Chłopskiej w Lęborku

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Aktualne i archiwalne zdjęcia obrazujące sytuację na ulicy Chłopskiej w Lęborku.
Aktualne i archiwalne zdjęcia obrazujące sytuację na ulicy Chłopskiej w Lęborku. Czytelnik/Archiwum Polska Press
Wracamy na ulicę Chłopską w Lęborku, na której - zdaniem jednego z jej mieszkańców - zagrożenie powodują parkowane tam przez działkowców samochody. Z tą sprawą ponownie zwróciliśmy się do urzędników ratusza.

Czuje się zagrożony

Na prośbę czytelnika wracamy do sprawy, o której pierwszy raz pisaliśmy kilka lat temu. Wówczas mieszkaniec ulicy Chłopskiej zwrócił naszą uwagę, że jego zdaniem działkowcy parkując auta na jezdni wzdłuż ogródków działkowych stwarzają zagrożenie. Ani przystanek autobusowy, z którego mogliby korzystać działkowicze, ani parking w pobliżu kościoła parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej zdaniem czytelnika nie rozwiązały problemu.

Działkowcy wrócili na działki i wróciła też kwestia parkowania przez nich samochodów. Opisując tę sytuację, czytelnik nie przebiera w słowach i nie wszystko nadaje się do zacytowania. Na czym jego zdaniem polega problem?

- Kierowcy ciągle parkują w nieprawidłowy sposób a powinni przy prawej krawędzi jezdni. Miasto wyznaczyło linie ciągłe, przy których nikt nie powinien parkować, ale nikt tego nie przestrzega i nikt tego nie nadzoruje. Mamy ponownie sezon na prace na działkach i codziennie droga jest zastawiona tak, że nie tylko ja, ale i wszyscy inni użytkownicy tej drogi jedziemy po nie swoim pasie, narażając siebie i innych na niebezpieczeństwo. Dziwię się, że bałagan na tej ulicy tak długo trwa i nie ma mądrej głowy, ażeby wszystkim użytkownikom tego odcinka drogi zapewnić bezpieczeństwo.

Mieszkaniec ulicy Chłopskiej apeluje do władz miasta o zajęcie się sprawą.

- Jak mam bezpiecznie dojechać do miasta skoro wiecznie ulica jest zastawiona samochodami? Kto konkretnie z imienia i nazwiska odpowiada za to, że ja codziennie kilka razy dziennie jestem narażony na niebezpieczeństwo? Jak mam zatrzymać się jadąc z domu do miasta? Czas na zmiany, wystarczy utwardzić plac dla parkujących i odbezpieczyć przejazd ulicą w dwie strony. Czy to jest dużo? Czy to Was, urzędników przerasta?

- pyta mieszkaniec ulicy Chłopskiej.

Burmistrz odpowiada

W przeszłości sprawa parkowania pojazdów na ul. Chłopskiej omawiana była wielokrotnie na posiedzeniu Komisji ds. Oznakowania Dróg przy Staroście Lęborskim. Komisja oceniła wówczas, że nie ma zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, a opisywana sytuacja drogowa z parkowaniem pojazdów wzdłuż ogródków działkowych powoduje spowolnienie ruchu drogowego.

Zwracano też uwagę, że ta ulica nie posiada systemu kanalizacji deszczowej - wody opadowe odprowadzone są na pas zieleni pomiędzy działkami a ulicą. Strome nachylenie skarpy, wynikające z różnicy poziomów chodnika oraz przylegających ogródków, uniemożliwiać miało poszerzenie jezdni i wykonanie miejsc postojowych po relokacji chodnika bez ingerencji w teren przylegających ogrodów działkowych.

Teraz ma się to zmienić. Urząd jest na etapie procedowania dokumentacji ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej - wyj. red.) na utworzenie parkingu.

- Przygotowujemy dokumentację projektową parkingu na ulicy Chłopskiej. Umowa z projektantem jest podpisana. Decyzję musi jeszcze wydać starosta lęborski, powstanie kosztorys i wtedy będzie wiadomo, ile będzie to nas kosztować

- mówi burmistrz Lęborska Witold Namyślak.

Burmistrz mówi, że parking mógłby powstać jeszcze w tym roku.

- To nie powinno być trudne, bo to jest prosta dokumentacja do przygotowania. Jest też jeden właściciel terenu, czyli Polski Związek Działkowców. Wystąpimy o nieodpłatne przekazanie gruntu pod utworzenie parkingu. Kierowcy parkowaliby samochody pod skosem lub wzdłuż, więc potrzebowalibyśmy pas około dwóch metrów w głąb terenu ogródków działkowych.

W przeszłości, nie mogąc pogodzić się z sytuacją na ulicy Chłopskiej, mieszkaniec na znak protestu postawił swoje auto dostawcze na drugim pasie jezdni, czym zmusił kierujących do dużej „gimnastyki”, żeby przejechać drogą. Co więcej, do burty auta przytwierdził tablicę z niewybrednym napisem pod adresem rządzących miastem.

Sam też miał nieprzyjemności.

- Kiedy stawiałem moje samochody zgodnie z przepisami, to jakiś debil obrzucał je jajkami, dawniej jakiś imbecyl poprzebijał mi opony w ciężarowym samochodzie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto