Dzięki wielkim sercom darczyńców, stoły uginały się od pysznych potraw. Sala pękała w szwach, a wokół uczestników wigilii dla osób ubogich i samotnych krzątało się blisko czterdziestu wolontariuszy, drugoplanowych bohaterów tego dnia. Popłynęły kolędy.
-Wolontariuszami są uczniowie ze szkół gimnazjalnych, średnich, służba medyczna, ludzie którzy przyjechali z wiosek, żeby pomóc, moi przyjaciele. Wykonali wielką pracę
- mówi Monika Harłukowicz z Centrum Zdrowego Włosa w Lęborku, współorganizatorka wigilii.
Dobroć wygrała z kryzysem
Okazało się, że dobroci, która tego dnia popłynęła z serc lęborczan w kierunku osób potrzebujących, nie może zatrzymać ani kryzys, ani inflacja. W Domu Pielgrzyma niczego nie brakowało: ani jedzenia, ani ciepła, ani radości. W kuchni na zapleczu Domu Pielgrzyma uwijali się wolontariusze, wśród nich Mariola Małecka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 w Lęborku. -
Pracy jest ogrom, mieszkańcy przekazali mnóstwo darów. To wspaniała i bardzo potrzebna inicjatywa
- mówi.
Osoby potrzebujące, mogły tez zabrać jedzenie ze sobą. Na ich prośbę wolontariusze pakowali je do pojemników "na wynos". Organizatorzy wigilii, czyli ojcowie Franciszkanie, stowarzyszenie "z serca do serca", Centrum Zdrowego Włosa w Lęborku przygotowywali się do tego dnia przez trzy miesiące. W tym czasie trwała zbiórka, podczas której darczyńcy przekazywali produkty z długimi terminami ważności, nie tylko jedzenie, napoje, ale też środki czystości, worki na śmieci, płyny, rękawiczki, fartuchy, maseczki, płyny do dezynfekcji, obrusy papierowe i foliowe.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?