Lębork. Sąd nie może normalnie pracować. Jak twierdzą sędziowie, nie docierają do sądu potwierdzenia odbioru korespondencji.Suchej nitki nie zostawiają sędziowie na Polskiej Grupie Pocztowej. Nowy operator wygrał przetarg i od nowego roku nie Poczta Polska, ale właśnie PGP dostarcza sądowe przesyłki.
Czytaj również:Sąd w Lęborku zniknie?
Państwo zaoszczędziło na zmianie operatora ponad 84 mln zł, jednak zdaniem pracowników sądów, nie idzie za tym jakość usług. W Lęborku od 2.01 do 22.01 bieżącego roku z 7926 przesyłek z potwierdzeniem odbioru, do sądu trafiło 894 zwrotki, z czego znaczną część stanowią listy doręczone jeszcze przez Pocztę Polską w grudniu 2013 roku.
- Z uwagi na brak zwrotnych potwierdzeń odbioru, Sąd Rejonowy w Lęborku odnotowuje się przypadki nie odbywania się spraw karnych i cywilnych jak i też braku szybkiego i pilnego doręczenia akt dla biegłych i strony co skutkuje dezorganizacją pracy - mówi Aleksandra Szumińska, prezes Sądu Rejonowego w Lęborku i dodaje, że pracownicy Poczty Polskiej przychodzili do sądu dwukrotnie w ciągu dnia, a nowego operatora tylko raz. - Pracownicy Poczty rano przynosili zwrotki, które można było dokooptować do spraw, a po południu zabierali korespondencję.
Czytaj również:Sąd uniewinnił Katarzynę Czaję, która protestowała na ulicy Kossaka
Pracownicy nowego operatora przychodzą tylko raz i na raz przynoszą wszystko.
Efekt? Na jedną z lęborskich spraw nie stawił się nikt poza... prokuratorem i sędzią. Jednego dnia z zaplanowanych sześciu cywilnych spraw odbyły się dwie. Jakby tego było mało przesyłki, które nie zostały doręczone trafiają do wyznaczonych przez operatora punktów, m.in. do sklepu spożywczo-monopolowego "Małpka".
Więcej w Echu Ziemi Lęborskiej
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?