Lębork. Niebezpieczny przejazd na krajowej szóstce

Nasi czytelnicy skarżą się na wykonany niedawno przejazd przez krajową szóstkę w Lęborku na ul. Abraham. Twierdzą, że samochodowy za bardzo w tym miejscu "wybija". Chodzi o przejazd, jaki kilka tygodni temu wykonało PKP w związku z przebudową linii kolejowej do Maszewa na potrzeby jednostki wojskowej w Siemirowicach.
- Prawdopodobnie po tych torach będzie jeździło "pendolino" - żartuje internauta. Przejazd na ul. Abrahama jest zrobiony pod takim kątem jak by pociągi miały przelatywać tam przynajmniej 200 km/h! Aż boje się pomyśleć jak wykonają przejazd w Rybkach! - pisze Czytelnik i dodaje: - Dwa dni temu jadąc przez przejazd na Abrahama, zarzuciło mnie tak (dodatkowo była mokra nawierzchnia), że wylądowałem na krawężniku po przeciwnej stronie jezdni. Dobrze, że akurat nic nie jechało z przeciwka. Kto to w ogóle odebrał? Na trasie krajowej taki bubel? -dziwi się internauta.

O to samo zapytaliśmy PKP PLK. Czy wiedza o problemie i czy to rozwiązanie jest już na stałe.
- Nawierzchnia w ciągu ul. Abrahama w Lęborku jest tymczasowym rozwiązaniem - pisze Maciej Dutkiewicz, z zespołu prasowego PKP. - Roboty na tym odcinku nie zostały zakończone - wyjaśnia i dodaje, że z uwagi na bardzo duże natężenie ruchu drogowego, aby zapewnić bezpieczeństwo i komfort podróżowania w czasie prac, została położona tymczasowa nawierzchnia asfaltowa (a nie np. płyty betonowe), która zostanie zerwana i ułożona ponownie po ostatecznym uregulowaniu toru. - W związku z wylaniem asfaltu nie trzeba było wprowadzać ograniczeń w ruchu drogowym, mniejszych niż 50 km/h - informuje Dutkiewicz. - Do zakończenia prac, do listopada 2013r. nowa, właściwa nawierzchnia zostanie oddana.

Pożar na ul. Rodła

Dużo gorzej z kolei przedstawia się przejazd kolejowy w Rybkach, który też jest po remoncie. Choć utrudnienia związane z pracami na torach się skończyły, to na przejeździe nie ma ani płyt ani asfaltu. Powoduje to, że kierowcy muszą w tym miejscu zwalniać bardziej niż do tej pory.