Niedzielna kwesta przyniosła kwotę 14 660,12 zł. Z ciast na placu Pokoju, przy Lidlu i przy Biedronce naprzeciwko nadleśnictwa uzbierano kwotę 7137,43 zł. Do tego w sobotę z ciast w Maszewie Lęborskim zebrano 877,60 zł oraz 28 zdrapek. Żonkilowe zbiórki przy kościele NMP Królowej Polski i Sanktuarium św. Jakuba przyniosły 3.886,13 zł, przy kościele Miłosierdzia Bożego 1.536,26, w Garczegorzu 826,53 zł, a w Łebieńcu, Szczenurzy i Roszczycach 1.237,77 zł. Łącznie przez weekend na budowę hospicjum zebrano 20.000,48 zł.
- Weekendowa akcja wolontariuszy Fundacji Lęborskie Hospicjum Stacjonarne to właściwie hybryda dwóch wydarzeń
- rozpoczyna podsumowanie Agata Kozyr, prezes Zarządu fundacji.
- Do ostatniego momentu nie było wiadomo, czy uda się w ogóle przeprowadzić akcję "Lęborskie Pola Nadziei". Wszystko ze względu na ograniczenia i trwającą pandemię. W bardzo prostej formie i bez specjalnych wydarzeń akcja ta jednak została przeprowadzona zasobami, które były w zasięgu. Ofiarność ludzi jest niesamowita. Kilkadziesiąt ciast spłynęło do nas w piątkowy wieczór. Kroiliśmy je do późnej nocy. To dziesiątki osób, które odpowiedziały na nasz apel. Tak bardzo im dzisiaj dziękujemy.
Żonkile zasadzone w Pogorzelicach wolontariusze rozdawali w niedzielę przechodniom. Skupili też swoją uwagę kwestując przy niektórych kościołach po mszach.
- Wolontariusze rozdawali też naklejki z symbolem żonkila i kodem QR, który bezpośrednio przekierowuje do zrzutki prowadzonej na portalu zrzutka.pl/budujemyhospicjum, w ramach której zbierane są środki na kolejny etap prac, czyli wylanie stropu.
Budowa hospicjum wystartowała 19 marca.
- Bardzo potrzebujemy zwrócenia uwagi wszystkich na potrzeby tego przedsięwzięcia. Potrzebujemy i prosimy, aby uwagę zwrócono przede wszystkim na tę inicjatywę. Hospicjum budujemy dla nas wszystkich. Dziś nie wiemy, kto będzie potrzebować tej pomocy stacjonarnie. To może być ktoś z naszych bliskich, ktoś z rodziny, przyjaciel a może tej pomocy będziemy potrzebować my sami. Wiemy, że najbliższe hospicja są oddalone kilkadziesiąt kilometrów stąd. Wiemy, że na miejsce w hospicjum oczekuje się po 3-4 tygodnie. Dziś wielu osobom może wydawać się, ze ta sprawa mnie nie dotyczy. Prawdziwy dramat jednak rozgrywa się w momencie, gdy nagle tej pomocy potrzebujemy sami.
Fundacja i jej wolontariusze zaangażowani byli w zakończoną sukcesem zbiórkę 9 mln zł na lek na SMA dla Laury Paczuły.
- Kontynuujemy pomysł na zbiórkę babci i całej rodziny Laurki. Myślę, że tak jak mówiła wielokrotnie pani Ula, starają się oddać to dobro. I czynią to na wielu płaszczyznach, przy okazji wielu zbiórek. Od nich też otrzymaliśmy pierwsze pojemniki na ciasta, za które niezwykle serdecznie dziękujemy. Wiele osób, które żywo uczestniczyły w zbiórce dla malutkiej dopomaga teraz nam. To jest ta siła wielu ludzi właśnie.
Prezes Agata Kozyr podkreśla, że do zakończenia budowy w Pogorzelicach pozostało pół roku.
- Dziś uzbierane środki wystarczą nam do końca maja. W czerwcu przewidziane jest wylanie stropu i tu potrzebujemy 530 tysięcy złotych. W przypadku braku środków ta budowa naprawdę może stanąć. Dlatego uruchomiliśmy zrzutkę i bardzo prosimy o przekierowanie uwagi na tę zbiórkę.
Jakie są najbliższe plany fundacji?
- W przyszłym tygodniu planujemy być podczas weekendu w Łebie. Na 9 maja są przewidziane kolejne kiermasze w Lęborku i okolicach. Prosimy dziś wszystkich, którzy chcą nam dopomóc o zgłaszanie się. Uważam, że wszyscy zaszliśmy w tym projekcie bardzo, bardzo daleko. Dlatego teraz szkoda byłoby zmarnować tę szansę i odwlekać budowę hospicjum w nieskończoność. Bo te pokłady energii też się mogą po prostu wyczerpać. A tego absolutnie nie chcemy.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?