Pozwolenie na budowę kościoła zostało wydane ponad 10 lat temu. Co się stało, że dopiero teraz urzędnicy dopatrzyli się nieprawidłowości?
- Z wnioskiem o unieważnienie decyzji starosty lęborskiego wystąpił do wojewody mieszkaniec Łeby - przyznaje Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego. Z naszych ustaleń wynika, że wnioskodawcą był najbliższy sąsiad kościoła, który uważa, że zainstalowane na kościelnej wieży nadajniki szkodzą zdrowiu (pisaliśmy na ten temat w "Dzienniku Bałtyckim" w grudniu w 2010 roku). - Po przeprowadzeniu postępowania nadzorczego stwierdzono, że decyzja o pozwoleniu na budowę rażąco narusza prawo. Projekt budowlany nie spełniał bowiem warunków decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu - mówi urzędnik.
Oskarża burmistrza o niegospodarność
Nowak wyjaśnia, że organ architektoniczno-budowlany, czyli lokalny wydział budownictwa wydający pozwolenie na budowę, winien ocenić, czy projektowana inwestycja nie wykracza poza linie rozgraniczające, wyznaczone w decyzji o warunkach zabudowy. Powinien ocenić także to, czy projekt zagospodarowania działki spełnia wszystkie warunki wynikające z ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. A okazuje się, że tych nie respektuje.
- Umieszczenie wieży kościoła 5 m od granicy działki, zamiast 8 m, wynikających z decyzji o warunkach zabudowy, stanowiło przekroczenie linii zabudowy - mówi Roman Nowak. - Wojewoda pomorski stosując się do obowiązujących przepisów unieważnił decyzję starosty.
Stało się to na początku lipca. Od tego czasu strony poinformowano o możliwości odwołania się od decyzji do głównego inspektora nadzoru budowlanego. - Z możliwości takiej skorzystała parafia rzymsko-katolicka pw. św. Jakuba Apostoła w Łebie - mówi Nowak. Główny inspektor może decyzję wojewody uchylić, podtrzymać w mocy albo zdecydować o ponownym jej rozpatrzeniu.
Jak to się stało, że nie zachowano przewidzianych prawem odległości, postanowiliśmy zapytać w lęborskim starostwie.
- Do czasu wyczerpania przewidzianej przepisami ścieżki odwoławczej, o ile oczywiście strony inwestor i składający skargę z niej skorzystają, powstrzymujemy się od komentarza w tej sprawie - poinformował nas Tomasz Sopyłło, asystent lęborskiego starosty.
Jaki jest komentarz parafii do tej sprawy? Przeczytasz w piątkowym Echu Ziemi Lęborskiej
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?