Łeba. Umocnienia brzegów morskich

Łeba. Umocnienia brzegów morskich

Umocnienie brzegów morskich to duża inwestycja, do której urząd morski szykował się juz od dłuższego czasu. Udało się na nią uzyskać dofinansowanie unijne. Chodzi o niebagatelną kwotę bo o ok. 160 mln zł. W ramach tego samego projektu będą robione umocnienia na plażach w Rowach - na długości 950 metrów, Ustce - 850 metrów i w Łebie - tutaj prace będą wykonane na najdłuższym odcinku, bo aż na 2300 metrach. W praktyce będą one prowadzone więc niemal na całej długości plaży wschodniej.

Na czym będą polegały?
- Wszystko zależy od techniki, jaką zaproponuje wykonawca- zaznacza na początku rozmowy dyrektor Urzędu Morskiego w Słupsku, Tomasz Bobin. - Generalnie prace będą miały trzy etapy. Pierwszy będzie polegał na zamontowaniu w dnie morza progów i modułów siedliskowych. W drugim wyrwane będą stare i zamontowane nowe drewniane ostrogi. Trzeci to refulacja plaży, czyli zasilenie jej piaskiem na tym odcinku.
Dyrektor podkreśla, że prace były konieczne, bo wymaga tego specyfika plaży, którą morze bardzo szybko podbiera, co wiąże się z koniecznością refulacji. Po inwestycji zabezpieczenia brzegów sytuacja powinna się unormować. - Trzeba też pamiętać, że środki na refulację plaż w ramach wieloletniej ochrony brzegów przeznaczone na Łebę już się kończą... Tam były wysypywane tony piasku - dodaje dyrektor jeszcze raz podkreślając wagę inwestycji.
W tej chwili odbywa się drugi etap przetargu ograniczonego na wykonawcę umocnienia brzegów dla trzech przewidzianych w projekcie miejscowości. Będzie to jedna firma. Po pierwszym etapie zostało ich 8.
- Mam nadzieję, że do końca roku wyłonimy wykonawcę - mówi dyrektor Bobin. - Cały projekt wraz z zakończeniem formalności związanych z dokumentacją musi się zakończyć do kwietnia 2015 roku. Będzie więc realizowany już w przyszłym roku. Ze względu na skalę prac będzie to też w sezonie.
Ta informacja zelektryzowała część łebskich przedsiębiorców, którzy swoje biznesy łączą z plażą wschodnią.- Czy zamkną plaże - dopytywali?
Dyrektor Bobin mówi, że zależy to od tego jakie wykonanie inwestycji zaproponuje wyłoniony w przetargu wykonawca. Zwłaszcza, że inwestycja jest realizowana w trybie "zaprojektuj i wybuduj".
- Jeśli prace będą realizowane w większości z morza, to nie powinno być większych niedogodności - uspokaja dyrektor Bobin. Ale dodaje, że bez utrudnień się nie obędzie. - Liczymy w tej kwestii na współpracę z samorządem - mówi.

Czy faktycznie ta inwestycja oznacza, że w sezonie 2014 nie będzie się można opalać na plaży wschodniej w Łebie?
- Raczej nie powinno być sytuacji, że zamknięta będzie cała plaża -mówi Tomasz Bobin. - Jeśli już to jej odcinki niż całość.
Łebski magistrat już teraz myśli jak przygotować się do przyszłego sezonu i pomieścić plażowiczów, gdyby jednak doszło do czarnego scenariusza i plaża wschodnia była wyłączona z użytkowania
- Chcemy bardziej wypromować plażę zachodnią, która też jest ładna, szeroka i warto się tam wybrać - mówi burmistrz Łeby Andrzej Strzechmiński. -
Burmistrz wyjaśnia, że przedstawiciele Łeby byli obecni na spotkaniach z urzędem morskim, na którym omawiani inwestycję i zgłosili do niej uwagi.

- Chcieliśmy żeby odsunięto elementy betonowe od ostróg - mówi Strzechmiński. - Nie kryjemy ze obawiamy się wypłycania kąpieliska jeśli będą za blisko. Nie chcemy żeby to kąpielisko straciło na atrakcyjności.
Dyrektor Bobin podkreśla, że jego zdaniem nie ma takiego ryzyka. - Koncepcję opracowywali specjaliści - mówi.
- Ja sobie nie wyobrażam tego, żeby plaża wschodnia była nieczynna-mówi właścicielka pensjonatu w tej okolicy. - Teraz moi gości mają tam kilka kroków, na plażę zachodnią musieli by jechać przez całe miasto. Mam nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie - mówi.