Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kontrola WIOŚ wykazała niedozwolone odpady i domieszkę azbestu w żwirowni w Chocielewku

Robert Gębuś
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska stwierdził niedozwolony rodzaj odpadów w transporcie, który zatrzymano na początku listopada przy wjeździe do żwirowni w Chocielewku. W samej żwirowni znaleziono również domieszkę azbestu. Firma nie zgodziła się z ustaleniami WIOŚ.

Kontrola inspektorów WIOŚ to efekt blokady, którą zorganizowali mieszkańcy Chocielewka przy wjeździe ciężarówek firmy z Jankowa Gdańskiego do żwirowni na początku listopada

( pisaliśmy o tym w ‚Echu Ziemi Lęborskiej” przed tygodniem). Obserwowali wjazdy ciężarówek i nabrali podejrzeń, że mogą one przewozić do żwirowni w Chocielewku niedozwolone odpady. Powiadomili WIOŚ i policję. Inspektorzy skontrolowali dwa podmioty należące do tej samej firmy w Jankowie Gdańskim. Jeden z nich jest właścicielem żwirowni, drugi odpowiada za transport.
Kontrola potwierdziła, że na ciężarówce i w żwirowni znalazły się odpady, na które firma nie miała zezwolenia.

-Przewoził on odpady o kodzie 17 09 04 lub 19 12 12 (odpady, w tym zmieszane substancje i przedmioty z mechanicznej obróbki odpadów lub zmieszane odpady z budowy, remontów i demontażu -red.) w ilości ok. 22 - 25 Mg. Są to odpady inne niż niebezpieczne, niemniej odpady na wykorzystanie których podmiot nie ma zezwolenia

- informuje Tomasz Żukowski, kierownik słupskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
W samej żwirowni inspektorzy WIOŚ znaleźli głównie te same odpady co na ciężarówce, ale z niebezpiecznymi domieszkami.

-Biegły w trakcie oględzin wskazał, że w tych odpadach występują domieszki odpadów niebezpiecznych, jak np. kawałki płyt azbestowych -

mówi Tomasz Żukowski.

Czytaj również:WIOŚ sprawdza właściciela żwirowni w Chocielewku

Z ustaleniami inspektorów WIOŚ nie zgodziło się szefostwo firmy, która twierdzi, że nie wszystkie odpady zostały zbadane przez biegłego.-Nie opieramy się na słowach urzędnika. Chcemy by odpady na ciężarówce również zostały zbadane przez biegłego - mówi Maciej Szreder, pełnomocnik firmy z Jankowa Gdańskiego.
Firma ma tydzień na wniesienie swoich uwag i zastrzeżeń. - Po tym czasie podjęte zostaną stosowne działania pokontrolne - informuje Żukowski.

Czytaj również:WIOŚ w sortowni w Czarnówku

Firma jest właścicielem żwirowni i uzyskała pozwolenie starostwa lęborskiego na rekultywację terenu, w tym budowy infrastruktury, umożliwiającej im wydobycie żwiru w kopalni. Ma prawo do wykorzystywania określonych rodzajów odpadów do utwardzania dróg na użytkowanym gruncie. Na liście odpadów, które firma może używać do rekultywacji terenu żwirowni jest jedenaście rodzajów odpadów. Za stosowanie odpadów niezgodnych z tymi, które wskazano w zezwoleniu, firmie grożą konsekwencje, włącznie z karami administracyjnymi i cofnięciem zezwolenia starostwa.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto