Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futsaliści LSSS "Team" Lębork do końca gonili wynik, ale w 1/4 PP zagra ZKS Gatta

Marcin Kapela
Marcin Kapela
To był historyczny, pierwszy mecz drużyny z Lęborka, którego stawką był awans do 1/4 Halowego Pucharu Polski. LSSS „Team” podejmował piątą aktualnie drużynę Futsal Ekstraklasy. Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia i jako pierwsi objęli prowadzenie. Awans jednak nie był im dany.

Do Lęborka goście z Ekstraklasy przyjechali po tym, jak dwa dni wcześniej wysoko przegrali w lidze w Chojnicach z Red Devils (5:0). Mimo to byli faworytem wtorkowego pojedynku, choć już po niespełna minucie mogli przegrywać. Po długim podaniu najlepszy strzelec grupy północnej I ligi Dominik Depta z przewrotki huknął w poprzeczkę, a dobitka Kozakiewicza minęła słupek. Drużyna trenera Wojciecha Pięty poszła za ciosem i dopięła swego. Ziarko „zakręcił” Szypczyńskim i strzelił przy słupku. Radość z prowadzenia nie trwała długo, bo Czekirda przepuścił piłkę przy słupku po uderzeniu z dystansu Sobalczyka. Do końca pierwszej połowy trwała wymiana ciosów, a gospodarze stworzyli sobie kilka dobrych okazji na kolejne bramki. Niestety Madziągowi, Friszkemutowi, Ziarko i Miszkiewiczowi nie udało się ich zamienić na gole.
Remis utrzymał się do 29 minuty, kiedy strata piłki przy wyprowadzaniu akcji skończyła się golem Marciniaka. Już po chwili Depta miał przed sobą tylko Słowińskiego, ale górą był doświadczony bramkarz przyjezdnych. Po chwili Dregier wykorzystał nie najlepsze zachowanie Czekirdy i z ostrego kąta podwyższył na 1-3. Potem trafił jeszcze najlepszy strzelec gości Krawczyk, ale w samej końcówce dwa gole Gniby dały jeszcze emocje. Na wyrównanie zabrakło już czasu.

- Pokazali kawał dobrego futsalu. Panowanie nad piłką, sposoby rozegrania, poruszanie się to nie była I liga

- powiedział po meczu trener LSSS "Team" Wojciech Pięta.

- Byliśmy na to przygotowani, ale to niestety nie wystarczyło. Mieliśmy swoje szanse, zwłaszcza w pierwszej połowie. Gdybyśmy wtedy strzelili na 2-1, na 3-1 moglibyśmy pokusić się o lepszy rezultat. Z takim zespołem nie mamy prawa takich sytuacji wykorzystywać. Nie było tak, że ktoś nie udźwignął ciężaru. Stawka meczu, przeciwnik na pewno lekko sparaliżował. Chciałbym powiedzieć, że cieszę się, że mieliśmy możliwość zagrać z takim zespołem, ale graliśmy nie tylko po to, żeby zagrać, ale chcieliśmy ten mecz wygrać, zwłaszcza u siebie, przed taką publicznością. Cieszę się, że wycofanie bramkarza przyniosło dwie bramki pod koniec. Szkoda, że nie zostało trochę więcej czasu. Może byłoby jeszcze ciekawiej. Nie powiem, że jestem zadowolony z całości zespołu, natomiast ze sposobu grania. Dziś musieliśmy być cierpliwi, zwłaszcza w grze obronnej, gdzie to mój zespół jest zazwyczaj atakującym. Realizowaliśmy to, ale czasami szybkość rozgrywania akcji przez Gattę była tak duża, że można było pomylić się.

Jak pan ocenia grę w bramce Dominika Czekirdy?

- Nie ma co ukrywać i nie odkryje Ameryki mówiąc, że dwie bramki są jego. Jak znam Dominika nie przeżyje tego tak łatwo. Takie mecze zdarzają się, ale trzeba powiedzieć, że w pierwszej połowie po tej słabej interwencji bronił dobrze. Gdzieś brak koncentracji, bo chyba tylko tak można to nazwać. Pierwsza bramka to strzał po ziemi przy słupku. Druga to totalne kuriozum między nogami przy słupku. On wie, że popełnił te błędy i w jakimś stopniu ułatwił zadanie Gatcie.

- Wrażenie są dwojakie

- mówi sam Czekirda.

- Rywal bardzo wymagający, elita futsalu w Polsce, a graliśmy jak równy z równym. Tylko ta nasza skuteczność. Ja też przy pierwszej bramce się nie popisałem. Bardzo szkoda tego meczu, bo remis byłby sprawiedliwszy. A tak jest duży niedosyt.

Kto zrobił największe wrażenie?

- Chyba Marciniak, lewa, prawa noga, zwinny. Krawczyk jak dla mnie trochę słabiej zagrał.

- Słabo graliśmy. Dużo niewykorzystanych sytuacji. Z takim przeciwnikiem nie można sobie pozwolić na nie strzelanie takich sytuacji

- przyznał zawodnik LSSS "Team" Mateusz Madziąg.

Byli do przejścia?

- Ciężko powiedzieć jakby grali, gdyby przegrywali 2:0, 3:0.

Co Tobie najbardziej podobało się w ich grze? Który zawodnik zrobił na Tobie największe wrażenie?

- Myślę, że to jak operowali piłką. Mądrze ustawiali się i przesuwali aż miło się patrzyło. Bardziej wyróżniłbym ich jako całość nie jednostkę.

Dużo wam jeszcze brakuje, żeby grać na ich poziomie?

- Ciężko to powiedzieć, ale systematycznym treningiem i ciężką pracą możemy się przybliżyć do ich poziomu, ale czy na niego wskoczymy, kto wie.

Mecz 1/8 Halowego Pucharu Polski
LSSS „Team” Lębork - ZKS Gatta Zduńska Wola 3:4 (1:1)
Bramki: 1:0 Patryk Ziarko (4), 1:1 Igor Sobalczyk (5), 1:2 Michał Marciniak (29), 1:3 Norbert Dregier (31), 1:4 Daniel Krawczyk (38), 2:4 Tomasz Gniba (39), 3:4 Gniba (40)
LSSS „Team”: Czekirda - Friszkemut, Kozakiewicz, Ziarko, Depta. Rezerwowi: Rafał Łapigrowski i Ranoszek (bramkarze), Domagała, Martynowski, Jacek Staniszewski, Sz. Pawlik, Gniba, Miszkiewicz, Madziąg. Trener Wojciech Pięta
ZKS: Słowiński - Stanisławski, Pautiak, Marciniak, Krawczyk. Rezerwowi: Dregier, Szypczyński, Sobalczyk, Klaus. Trener Wojciech Sopur
Żółte kartki: Gniba, Madziąg - Krawczyk
Sędziowie: Patryk Gryckiewicz (Toruń), Damian Dorn (Bydgoszcz), Arkadiusz Piotrowski (Lębork)

Pozostałe wyniki: Constract Lubawa - Red Dragons Pniewy 8:3 (3:1), GI Malepszy Futsal Leszno - Rekord Bielsko-Biała 1:6 (1:4), Buskowianka Busko Zdrój - Słoneczny Stok Białystok 2:3 (1:2), Grupa CRB Mrówka Mosina - AZS UŚ Katowice 1:4 (0:2), Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice - Pogoń 04 Szczecin 5:0 (walkower) - goście zrezygnowali z wyjazdu na mecz, FC Toruń - Clearex Chorzów 2:5, Futsal Team Brzeg - Piast Gliwice 2:3

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto