Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futsal. Po nokautującym finiszu Team wygrał derby z AZS UG. Gesty wsparcia dla Kolesnika.

Marcin Kapela
Marcin Kapela
W 18 kolejce Statscore Futsal Ekstraklasy Team Lębork podejmował w derbach Pomorza AZS UG Futsal Gdańsk. Gospodarze mimo, że poważnie osłabieni brakiem Brazylijczyków Yvaaldo i Davidsona prowadzili już 3-1, ale ambitni goście z Gdańska zdołali wyrównać w 35 minucie. Emocjonujący pojedynek nie zakończył się jednak podziałem punktów, bo Team dążył do zgarnięcia kompletu punktów i strzelił w samej końcówce jeszcze trzy gole, wygrywając 6-3. Po dwa gole dla gospodarzy strzelili kapitan Vitaliy Kolesnik i Portugalczyk Sergio oraz po jednym Witkowski i Madziąg. Dla gości trafiali Dożmalski, Depta i Majchrzak.

Statscore Futsal Ekstraklasa, 18 kolejka, 27.02.2022, godz. 16
LSSS Team Lębork - AZS UG Futsal Gdańsk 6:3 (1:1)
Bramki: 1:0 Vitaliy Kolesnik (8), 1:1 Jakub Domżalski (12), 2:1 Sergio (21 z karnego), 3:1 Krzysztof Witkowski (25), 3:2 Dominik Depta (30), 3:3 Karol Majchrzak (35), 4:3 Kolesnik (39), 5:3 Sergio (40 z przedłużonego karnego), 6:3 Mateusz Madziąg (40)
Team: Rafał Łapigrowski - Kolesnik (kapitan), Witkowski, Madziąg, Sergio. Rezerwowi: Burglin, Formella (bramkarze), Kaczorowski, Lange, Dampc, P. Łapigrowski, Gniba. Trener Wojciech Pięta
AZS UG Futsal: Sasiak - Osiński, Pawicki, Domżalski, Urtnowski. Rezerwowi: Zelma (bramkarz), Kreft, Lewczuk, Depta, Majchrzak, Sidor, Kuzio. Trener Wojciech Pawicki
Żółte kartki: Lange, Dampc - Osiński, Urtnowski (dwie), Pawicki, Sidor, Domżalski (dwie)
Czerwone kartki: Urtnowski (20 minuta - w konsekwencji dwóch żółtych), Domżalski (38 minuta - w konsekwencji dwóch żółtych)
Sędziowie: Marcin Gutowski (Łódź), Paweł Gwiazda (Warszawa) – Michał Walkowski (Malbork), Norbert Piotrowski (Lębork)

Pod nieobecność najlepszych strzelców Team Yvaaldo i Davidsona, którzy zasiedli wśród kibiców na trybunach, trener Wojciech Pięta do wyjściowego składu delegował Rafała Łapigrowskiego w bramce oraz kapitana Vitaliya Kolesnika, Portugalczyka Sergio, Krzysztofa Witkowskiego i Mateusza Madziąga.

W 8 minucie wynik otworzył kapitan Team Vitaliy Kolesnik. W 12 minucie wyrównał Jakuba Domżalski. Ten ostatni miał okazję sprawić, że goście zeszliby do szatni z prowadzeniem, ale w 20 minucie z przedłużonego rzutu karnego trafił w słupek. Chwilę później goście stracili Urtnowskiego, który zakończył mecz otrzymując drugą żółtą kartkę. Do końca pierwszej części i przez początek drugiej musieli radzić sobie w osłabieniu liczebnym. I właśnie to osłabienie wykorzystali gospodarze, kiedy w 21 minucie grający trener gości Wojciech Pawicki zablokował piłkę ręką a z karnego ponowie na prowadzenie 2-1 wyprowadził lęborczan Sergio.

W 24 minucie goście po raz pierwszy spróbowali gry z lotnym bramkarzem. Zamiast wyrównać, to sami stracili trzeciego gola. Po wyprowadzonym przez Sergio kontrataku, udziale Madziąg, Witkowski rzucając się wślizgiem zdołał umieścić piłkę w bramce.

Po pół godzinie gry grając z lotnym bramkarzem pozostawiony bez krycia Dominik Depta, dobry znajomy zawodników i kibiców Team, w którym grał kilka sezonów, strzelił z bliska kontaktowego gola.

Co gorsza, w 35 minucie Karol Majchrzak precyzyjnym strzałem w "okienko" dał gościom remis, a kibiców wprowadził w konsternację. Team walczył jednak do końca o pełną pulę i dopiął swego, a goście to ułatwili.

W końcówce 38 minuty Jakub Domżalski został ukarany drugą żółtą kartką, co oznaczało, że prawie do końca spotkania AZS UG grać będzie w osłabieniu. Wystarczyły chwila, a Kolesnik dołożył swoje drugie trafienie a Team wrócił na prowadzenie. Goście wprawdzie mogli grać już w pełnym składzie liczebnym, ale stracili jeszcze dwa gole. Najpierw po 6 faulu, który popełnił Kreft na Madziągu, z przedłużonego karnego na 5-3 celnie uderzył Sergio, a tuż przed końcowym gwizdkiem głową wynik na 6-3 ustalił Madziąg.

Szczególnie trudne chwile przeżywa obecnie pochodzący z graniczącą z Rosją Sumy w obwodzie sumskim Vitaliy Kolesnik, mający polskie obywatelstwo. Mimo to, kapitan Team otworzył wynik a potem dołożył jeszcze ważne trafienie na 4-3. Na trybunach podczas tego meczu powiewała ukraińska flaga, a po spotkaniu zawodnik otrzymał od kibiców słowa wsparcia.

- Chodzę do pracy w Chojnicach, gdzie mieszkam i staram się nie myśleć o tym, co się dzieje na Ukrainie, ale tak się nie da. Moi rodzice, rodzina żony, koledzy są pod ogniem, chowają się w piwnicach. Rozmawiałem z mamą i na razie wszystko jest dobrze. Wczoraj mieli ostrzał i musieli schronić się w piwnicy. Ciężko o tym mówić. Mam nadzieję na jak najszybsze zakończenie wojny, ale obawiam się, że to tak szybko nie nastąpi

- powiedział tuż po meczu Vitaliy Kolesnik.

- Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz, bo Gdańsk to niewygodny przeciwnik dla nas. Dobrze grali w defensywie i musieliśmy zagrać szybciej, żeby wygrać. Wygrana jest naszym sukcesem. Brakowało nam przecież Yvaaldo i Davidsona, ale Team to jest prawdziwy zespół i każdy walczy za drugiego. Były ciężkie momenty na parkiecie i w szatni, ale wygraliśmy razem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto