Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Właściciele nie sprzątają po swoich psach. Mieszkańcy protestują

Robert Gębuś
Właściciele psów nie sprzątają po pupilach
Właściciele psów nie sprzątają po pupilach rog
Właściciele nie sprzątają po swoich psach i są praktycznie bezkarni. Mieszkańcy biją na alarm, a Straż Miejska rozkłada ręce

Właściciele nie sprzątają po swoich psach- alarmują mieszkańcy Lęborka. - To przechodzi ludzkie pojęcie - denerwuje się Stanisław Sobisz, mieszkaniec ulicy Dygasińskiego w Lęborku. - Nie można normalnie przejść chodnikiem, żeby nie wdepnąć w psie odchody. Są na chodnikach, w parkach. Nie można wyjść na spacer. A na właścicieli psów nic nie działa. Ani kary, ani pojemniki, które ustawione są w mieście.

Czytaj również:Pies pogryzł dziewczynkę

Zdaniem Sobisza, najgorzej jest wiosną, po roztopach, kiedy zanieczyszczenia najbardziej rzucają się w oczy.
- Jednak teraz też jest nie lepiej. Próbowałem interweniować nawet u burmistrza, ale usłyszałem, żeby tę kwestię zostawić ludziom. Tyle, że ludzie nic z tym nie robią - mówi. - Co gorsza, nawet przedstawiciele władz mają psy i po nich nie sprzątają - mówi, ale nie precyzuje o kogo konkretnie mu chodzi. Pan Stanisław zdecydował się napisać list otwarty do naszej redakcji, w którym piętnuje ignorancję mieszkańców, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. "Mam nadzieję, że odpowiedzialni za ten stan rzeczy obudzą się ze snu i podejmą konkretne działania"- pisze Stanisław Sobisz.

Czytaj również:Remont drogi z Osowa do Łebuni potrwa dłużej

Podobnego zdania jest więcej mieszkańców Lęborka. - Gdyby za psy trzeba było płacić po 200 zł miesięcznie, psów byłoby mniej i byłoby za co po nich sprzątać - uważa pan Eugeniusz z Lęborka. - Dziś tak naprawdę właścicieli psów niewiele to obchodzi.
Komendant Straży Miejskiej w Lęborku zapewnia, że funkcjonariusze nie śpią, ale trudno jest upilnować osoby, które nie sprzątają po swoich psach.
- To szeroki problem i nie dotyczy on tylko Lęborka - przyznaje Przemysław Rzoska, komendant Straży Miejskiej w Lęborku. - Podejmujemy interwencje, jeśli otrzymamy taki sygnał.
Taka osoba musi się liczyć z mandatem w wysokości 50 zł, jednak rzadko kiedy ten straszak działa.
- Trzeba jeszcze takiemu komuś udowodnić, że to jego pies nabrudził - tłumaczy Rzoska. - Dlatego najlepiej jest złapać go na gorącym uczynku, co jest trudne, bo pracuje nas tylko trzech.
Zdaniem Rzoski, nie mandaty, a odpowiednia edukacja może być rozwiązaniem problemu.
- Należy uświadamiać już od najmłodszych lat, że posiadanie psa to także obowiązki, takie jak sprzątanie po nim - mówi Przemysław Rzoska.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto