Właściciele nie sprzątają po swoich psach- alarmują mieszkańcy Lęborka. - To przechodzi ludzkie pojęcie - denerwuje się Stanisław Sobisz, mieszkaniec ulicy Dygasińskiego w Lęborku. - Nie można normalnie przejść chodnikiem, żeby nie wdepnąć w psie odchody. Są na chodnikach, w parkach. Nie można wyjść na spacer. A na właścicieli psów nic nie działa. Ani kary, ani pojemniki, które ustawione są w mieście.
Czytaj również:Pies pogryzł dziewczynkę
Zdaniem Sobisza, najgorzej jest wiosną, po roztopach, kiedy zanieczyszczenia najbardziej rzucają się w oczy.
- Jednak teraz też jest nie lepiej. Próbowałem interweniować nawet u burmistrza, ale usłyszałem, żeby tę kwestię zostawić ludziom. Tyle, że ludzie nic z tym nie robią - mówi. - Co gorsza, nawet przedstawiciele władz mają psy i po nich nie sprzątają - mówi, ale nie precyzuje o kogo konkretnie mu chodzi. Pan Stanisław zdecydował się napisać list otwarty do naszej redakcji, w którym piętnuje ignorancję mieszkańców, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. "Mam nadzieję, że odpowiedzialni za ten stan rzeczy obudzą się ze snu i podejmą konkretne działania"- pisze Stanisław Sobisz.
Czytaj również:Remont drogi z Osowa do Łebuni potrwa dłużej
Podobnego zdania jest więcej mieszkańców Lęborka. - Gdyby za psy trzeba było płacić po 200 zł miesięcznie, psów byłoby mniej i byłoby za co po nich sprzątać - uważa pan Eugeniusz z Lęborka. - Dziś tak naprawdę właścicieli psów niewiele to obchodzi.
Komendant Straży Miejskiej w Lęborku zapewnia, że funkcjonariusze nie śpią, ale trudno jest upilnować osoby, które nie sprzątają po swoich psach.
- To szeroki problem i nie dotyczy on tylko Lęborka - przyznaje Przemysław Rzoska, komendant Straży Miejskiej w Lęborku. - Podejmujemy interwencje, jeśli otrzymamy taki sygnał.
Taka osoba musi się liczyć z mandatem w wysokości 50 zł, jednak rzadko kiedy ten straszak działa.
- Trzeba jeszcze takiemu komuś udowodnić, że to jego pies nabrudził - tłumaczy Rzoska. - Dlatego najlepiej jest złapać go na gorącym uczynku, co jest trudne, bo pracuje nas tylko trzech.
Zdaniem Rzoski, nie mandaty, a odpowiednia edukacja może być rozwiązaniem problemu.
- Należy uświadamiać już od najmłodszych lat, że posiadanie psa to także obowiązki, takie jak sprzątanie po nim - mówi Przemysław Rzoska.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?