Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W siedzibie Straży Miejskiej w Lęborku spożywano alkohol

J. Hramitko, E. Litwiniuk
W Lęborku wybuchła afera. Wszyscy komentują zdjęcie, na którym widać, jak dwie osoby piją alkohol w siedzibie Straży Miejskiej. Upubliczniła je jedna z lokalnych telewizji. Burmistrz miasta zapowiada, że wobec winnych wyciągnięte zostaną surowe konsekwencje.

Na fotografii widać dwóch mężczyzn siedzących po przeciwnych stronach stołu. Pomiędzy nimi stoi butelka z alkoholem, kieliszki, wokół leżą porozrzucane gazety i papier toaletowy. Z naszych informacji wynika, że na fotografii uwiecznieni zostali dwaj mieszkańcy jednej z lęborskich ulic cieszących się złą sławą.
- Obaj są dobrze znani policji - twierdzi nasz informator.

Na zdjęciu nie ma żadnego ze strażników, ale wyraźnie widać, że wykonano je w siedzibie Straży Miejskiej. Prawdziwość zdjęcia potwierdza komendant tej instytucji.

- Faktycznie to zdjęcie zostało wykonane w naszej placówce - przyznaje Tomasz Sobisz, komendant Straży Miejskiej w Lęborku, i zapewnia, że sytuacja była jednorazowa. - Po służbie jeden ze strażników wrócił na chwilę do placówki. Wtedy weszło dwóch podpitych mężczyzn i wyciągnęli alkohol. Nie reagowali na prośby opuszczenia budynku, więc zrobił im zdjęcie. Chciał ich w ten sposób nakłonić do wyjścia - wyjaśnia Sobisz i zaprzecza jakoby strażnik również pił alkohol. Zdaniem komendanta, zdjęcie upublicznił zazdrosny mąż jednej ze strażniczek. Tej informacji potwierdzić się jednak nam nie udało, bo kobieta już jakiś czas temu złożyła wymówienie z pracy.

- Strażnik zrobił głupio, że wpuścił te osoby i niepotrzebnie ukrył ten fakt - mówi Tomasz Sobisz. - Jest mi wstyd z powodu tej sytuacji - nie kryje komendant.

Burmistrz Lęborka Włodzimierz Klata zapowiada, że wobec osób, które zawiniły w tej sytuacji "wyciągnięte zostaną surowe konsekwencje służbowe". Jakie? Tego burmistrz nie chciał zdradzić, powołując się na ochronę prywatności osób, które zostaną ukarane we wtorek.

- To oczywiste, że w zakresie braku wystarczającego nadzoru nad podwładnym także komendant straży ponosi odpowiedzialność - uważa Włodzimierz Klata. - W wyniku przeprowadzonej kontroli wprowadzono szczelniejsze procedury oraz zabezpieczenia techniczne, które powinny zapobiec podobnemu incydentowi w przyszłości. Zaleciłem też komendantowi ściślejszy nadzór nad podwładnymi - powiedział Klata. - Osobiście czuję się takim stanem rzeczy oszukany.

więcej w piątkowym wydaniu Echa Ziemi Lęborskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto