Straż miejska każe usuwać auta kartkami "na sprzedaż" z bezpłatnego parkingu. Kierowcy oburzeni

Kierowcy skarżą się, że straż miejska każe im usuwać pojazdy z bezpłatnego parkingu przy ZWAR-ze tylko na podstawie tego, że za długo stoją i za szybą mają kartkę z informacją "na sprzedaż". - Mam auto w pełni sprawne, wykonane przeglądy, parking jest bezpłatny, a jednak straż miejska nakazała mi usunąć pojazd z parkingu pod groźbą odholowania - mówi pan Włodzimierz (nazwisko do wiad. red.) - Przecież mam prawo za szybą auta wystawić informację, że chcę je sprzedać.Nie mam pojęcia na jakiej podstawie nakazuje się usuwanie takich pojazdów.
Straż miejska potwierdza, że interweniuje w przypadku kiedy auto z informacją "na sprzedaż" zbyt długo parkuje.

- Informujemy kierowców, że to jest parking, nie ekspozycja aut na sprzedaż i z reguły stosują się do zaleceń i usuwają samochody

- mówi Sławomir Olszewski, komendant Straży Miejskiej w Lęborku.

- Przy pobliskich sklepach wprowadzono parkowanie płatne, więc kierowcy przenieśli się na parking przy ZWA-rze.

Komendant dodaje, że kierowcy upominani są wówczas, gdy auta stoją zbyt długo - To wynika z naszych obserwacji. jeśli jakieś auto stoi w tym samym miejscu np. tydzień, to polecamy je usunąć. Nie odholowujemy jednak, tylko tłumaczymy, by nie zastawiali parkingu - wyjaśnia Sławomir Olszewski.
O prawne podstawy takiego działania dopytaliśmy Witolda Namyślaka, burmistrza Lęborka. Jego zdaniem takich podstaw nie ma, podobnie jak nie ma wewnętrznych ustaleń urzędowych dotyczących usuwania z bezpłatnych parkingów aut, w których kierowcy umieszczają kartki informujące, że dany pojazd jest na sprzedaż.

- Jeśli parkowania nie zabrania oznakowanie to można tam stać. Po to stworzyliśmy bezpłatne miejsca parkingowe

- mówi Witold Namyślak, burmistrz Lęborka.

- Nie ma żadnych wewnętrznych ustaleń w tej sprawie odnośnie czasu parkowania czy tego co znajduje się za szybą auta.