Dość długo w Lęborku ludzie w tej konkretnej sytuacji, mieli w mieście podobne możliwości załatwienia tej istotnej potrzeby, co obecnie psy. Potem były toi-toie, a kiedy zniknęły wielu dwunożnych bywalców centrum, zajmujących ławki przy placu Pokoju pozostało na etapie załatwiania tych spraw w terenie, bo toaleta w baszcie nie zawsze nadąża za palącą potrzebą chwili. Umówmy się jednak, że forma załatwiania potrzeby w parku zarówno przez osobników dwunożnych, jak i czworonożnych nie jest społecznie akceptowana.
Ponieważ dwunożni mają toaletę w baszcie, urzędnicy postanowili wyjść naprzeciw czworonogom i wygrodzić miejsce na psi wychodek przy ulicy Reja.
O tyle niefortunnie, że istoty dwunożne zajmujące kawiarnię miałby przed oczami czworonogi, maszerujące do toalety. Do tego widok na piesuar też nie jest tym, co mieszkańcy chcieliby widzieć otwierając okno. Urząd zapewnia, że tego co psy zrobią za ogrodzeniem nie będzie ani widać, ani czuć, ale niewielu to przekonuje a z pewnością nie bywalców kawiarni. Dlatego wiele wskazuje na to, że ratusz z tego pomysłu się wycofa. Czy dobrze? Myślę, że psom to bez różnicy i tak zrobią swoje. A wtedy diabli wezmą trawniki użytkowe z miejscami do wypoczynku, na których w założeniu miały bawić się dzieci. I tu powinno wkroczyć miasto. Teren skweru powinien być monitorowany. Trzeba postawić tam kosze na odchody, worki i karać bezwzględnie właścicieli, którzy nie sprzątają po swoich psach. Traktować ich tak jakby to oni sami załatwiali się w centrum. Od tego należy zacząć. A z psiej toalety nie warto rezygnować, a trzeba pomyśleć o innej lokalizacji.
Jak widać, ratusz kupę w tej sprawie już zrobił, ale jeszcze kupa została do zrobienia...
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?