Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premie są, ale tylko dla wybranych

Robert Gębuś
Maciej Szreder, radny miejski, po raz kolejny ostro skrytykował sytuację w lęborskim szpitalu.

Maciej Szreder, który najpierw pojawił się na sesji Rady Powiatu by osobiście skonfrontować swoje informacje w sprawie szpitala z opinia dyrektora placówki Andrzeja Sapińskiego i Wiktora Tyburskiego, starosty lęborskiego, nie został dopuszczony do głosu przez przewodniczącego rady, Waldemara Walkusza. O to, by Szreder mógł się wypowiedzieć na temat szpitala wnioskowała w interpelacjach radna Teresa Ossowska - Szara. Starosta poprosił o pytania na piśmie. Do wystąpienia Szredera nie doszło.

Czytaj również:Czy szpital ukrywa dochody?

Po sesji radny miejski przedstawił swoje stanowisko w sprawie szpitala podczas konferencji prasowej. Zarzucił dyrekcji m.in., że dąży do komercjalizacji szpitala. Powołał się przy tym na publikacje Sapińskiego w periodyku "Rynek Zdrowia", oraz artykuł w Echu Ziemi Lęborskiej z sierpnia ub.r. - Pierwsze zdanie Sapińskiego: „szpitale muszą przestać być SP ZOZ-ami, a stać się spółkami prawa handlowego”. To jest 2008 rok, czyli prawie 6 lat temu już dyrektor o tym pisał. Więc jeśli pan starosta mówi, że dyrekcja nie myśli o tym, to jest w błędzie, albo dał mu taka wolną rękę - mówił Szreder. - Chciałbym tez pokazać „Echo Lęborka” dosłownie sprzed kilku miesięcy, z sierpnia 2012, gdzie jest artykuł na pierwszej stronie. „dyrektor rozważa przekształcenie szpitala w spółkę” i mówi że oznaczałoby to, że szpital niektóre usługi medyczne wykonywałby odpłatnie, bo tak się stworzy potencjalny rynek. Jednocześnie ciekawą rzecz mówi pan dyrektor, który twierdzi, „że politycy nie mają odwagi, żeby powiedzieć, że zdrowie to jest rynek”.
Szreder poruszył również temat premii i podwyżek dla personelu. Zdaniem radnego, wąska grupa ludzi otrzymuje ogromne premie, podczas gdy wzrost wynagrodzenia dla pielęgniarek w ciągu 10 lat, to około 370 zł.

Czytaj również;Otwarcie SOR

- Okazuje się, że podwyżki były, ale są traktowane wybiórczo. Zgodnie z ustawą o zakładach opieki zdrowotnej ( ta ustawa był wprowadzona w 2004 roku i nowelizowana w 2010). Zgodnie z tą ustawą, kierownik SPZOZ jest zobowiązany do przeznaczenia nie mniej niż 40 proc. kwoty wzrostu zobowiązania NFZ za ostatni rok. Tzn., że skoro w tym roku było 100 a następnym jest więcej, to 40 proc. tej kwoty musi przeznaczyć na podwyżki dla pracowników. I jeszcze dodane jest w tym artykule, że ¾ tej kwoty musi być przeznaczone na podwyżki dla pielęgniarek i położnych - tłumaczył Szreder. - Okazuje się jednak, że w szpitalu jest grupa 20 – 25 osób, które otrzymują nie tylko wyższe pensje od np. pielęgniarek, ale otrzymują premie. I powiem tylko tak, to są informacje sprawdzone i potwierdzone: w 2007 roku dla tych 20, 25 osób te premie wyniosły 418 tys. 450 zł, ale już w 2008 653 tys. 800 zł, co wynosi około 26 tys. zł rocznie. Premie otrzymali uprzywilejowani, którzy nie są pracownikami produkcyjnymi. Nie chodzi o pielęgniarki, salowe, czy lekarzy. Chodzi o ta wierchuszkę administracyjno - biurową. Okazuje się, że dostali premii więcej, niż roczna pensja pielęgniarki. O tym się nie mówi.

Czytaj również;Czy szpital stanie się spółką?

W opinii Szredera, szpital inwestuje, ale nie w kadrę, ale remonty. Wiele zastrzeżeń miał również do pracy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.- Na jedną z osób przewróciła się starta palet. Syn przywiózł tego pana do szpitala. Od momentu przyjazdu na SOR, do momentu zdiagnozowania minęło tyle czasu, że już nie można było mu pomóc. Nie chcę powiedzieć, że to była jedyna przyczyna tego stanu. Być może wcale nie. Jednak jeśli odetnie mi rękę to większą szansę mam jeśli pomogą mi natychmiast niż np. po 12 godzinach.
Trzy razy w ciągu tych siedmiu lat, jak nam powiedziano, SOR był odnawiany i remontowany i otwierany z pompą. Nie wiem czemu miałoby to służyć, ale myślę że wypowiedzi dyrektora w prasie, w których niczego nie ukrywa, chociaż na forum rady nie chciał o tym za bardzo mówić, to słowa w gazecie temu przeczą. Ewidentnie dyrektor zmierza do tego, żeby to sprywatyzować.

Czytaj również:Szpital zmienił statut

Na ostatniej sesji rady miasta poruszano kwestię przekazania 100 tys. zł na remont pracowni endoskopowej. I ja się uparłem, żeby te pieniądze dać na specjalistów. Brakuje nam kardiologów, endokrynologów. Ucięto pomysł poradni endokrynologicznej. Zamiast tego inwestujemy w mury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto