Powiat lęborski: Gaz łupkowy, wiertnia, jakość wody. W Karlikowie rozmawiano z Lane Energy

Spotkanie w Karlikowie zorganizowano m.in. dzięki naszej publikacji, w której opisaliśmy obawy mieszkańców okolicznych wsi w związku z wiertnią gazu. Mieszkańcy opowiedzieli nam o swoich niepokojach, o zjawiskach, które były powiązane z wydobywaniem gazu, jak tzw. mgła, a o których nikt ich nie uprzedził i nie wyjaśnił ich przyczyn.
Na spotkanie do Karlikowa przyjechał dyrektor Lane Energy na Polskę Kamlesh Parmar, przedstawicielka ministerstwa spraw zagranicznych i Paweł Poprawa z Państwowego Instytutu Geologicznego. Rozpoczęto od krótkiej prezentacji, na której Kamlesh Parmar próbował wytłumaczyć podstawowe kwestie związane z wydobyciem gazu z łupków skalnych i uspokoić obawy mieszkańców np. co do ewentualnych zatruć wody. Dyrektor Lane Energy przekonywał, że złoża gazu leżą o wiele głębiej niż pokłady wód gruntowych.

czytaj także:
Geotermy wabikiem dla turystów
Lębork: Uczniowie protestują

- Jeśli tylko wiercenie jest dobrze wykonane nie ma możliwości, żeby gaz dostał się do wody - przekonywał Parmar. Wyjaśniono też, że skład wody używanej w trakcie wiercenia i wydobycia jest zgodny z normami polskimi i europejskimi. Przedstawiciele inwestora przekonywali, że w 98 proc. jest to woda z piaskiem.

Pozostałe 2 proc. to dodatki chemiczne, wśród których znalazły się m.in. środki bakteryjne czy kwasy, ale jak zapewnia inwestor, podobne do tych używanych w środkach czyszczących.
- Pomimo tego, że otrzymaliśmy koncesję, kiedy jeszcze nie weszły w życie nowe przepisy o ochronie środowiska przygotowujemy raport oddziaływania na środowisko - mówił Parmar, dodając, że trafi on do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Z sali padały pytania przede wszystkim związane z obawami o wodę pitną.

Czytaj także:
Karlikwowo: Kolejny odwiert w maju
Czy pod Lęborkiem jest gaz?