Zawody trwały dwa dni. Codziennie łowiono po ok. 5 godzin. W danym dniu należało złapać maksymalnie po dwa trocie, oczywiście z zachowaniem wymiarów ochronnych ryb. Później odbywało się komisyjne mierzenie i ważenie złowionych ryb.
- Zawody muszkarskie, to jedna z najtrudniejszych dyscyplin. Trzeba się sporo natrudzić, żeby złapać rybę. Cieszy nas, że zgłosiło się aż tylu zawodników - mówi Marian Ślęzak, prezes Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Łeby, które było organizatorem imprezy.
W tym roku nagrody były bardzo atrakcyjne. Zawodnik, który zajął pierwsze miejsce dostał zestaw sprzętu wędkarskiego, za największą rybę zawodów można było wygrać specjalne buty do brodzenia, dla zwycięzców przygotowano też zestawy żyłek wędkarskich.
- W ubiegłym roku był wicher i mróz i zawodnicy złowili ponad 20 troci. W tym dopisała pogoda, ale nie ryby, bo tych w ciągu dwóch dni trwania zawodów złowiono zaledwie cztery - dodaje Marian Ślęzak, prezes Towarzystwa Przyjaciół Rzeki Łeby, które było organizatorem imprezy.
Tradycyjnie też wieczorem, po pierwszym dniu zawodów, w Pałacu Pod Bocianim Gniazdem w Runowie, gdzie nocowali zawodnicy, odbył się konkurs na najładniejszą muchę. Zwycięzca, żeby nie wyjść z wprawy, otrzymał zestaw przyborów do produkcji much.
Najdłuższa ryba zawodów mierzyła ponad 80 cm i złowiona została przez Adama Owsiejko z Olsztyna.
Zwycięzcy:
1 miejsce Adam Owsiejko (Olsztyn) troć 80,5 cm (545,5 pkt)
2 miejsce Michał Wojciechowski (Lębork) troć 62,3 cm (527,3 pkt)
3 miejsce Piotr Tomaszczyk (Lębork) troć 50,5 cm (515,5 pkt)
4 miejsce Jarosław Ziarnicki (Gdynia) troć 49,5 cm (514,5 pkt)
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.4/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?