Panele fotowoltaiczne zasilają oczyszczalnię od maja bieżącego roku, kiedy nastąpił rozruch technologiczny inwestycji, a teraz w towarzystwie władz miasta, przedsiębiorstwa i wykonawcy nastąpiło oficjalne oddanie do użytku farmy. Energia odnawialna produkowana z paneli pozwoli na oszczędność ok. 220 tys. zł rocznie, czyli ok 18 proc. zapotrzebowania w prąd oczyszczalni ścieków, ale nie bez znaczenia są tu korzyści, których nie da się przeliczyć na pieniądze.
- Farma fotowoltaiczna powstała jako pomysł na obniżenie kosztów funkcjonowania oczyszczalni ścieków, ale też jako wodociągi jesteśmy przedsiębiorstwem proekologicznym, więc nie bez znaczenia jest ślad węglowy i obniżenie produkcji CO2 do atmosfery
- mówi Piotr Boniaszczuk, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lęborku.
Chociaż teren pozwalałby na instalację większej liczby paneli fotowoltaicznych, lęborskie wodociągi dostosowały inwestycję do potrzeb oczyszczalni.
- Gdyby farma była większa, oczyszczalnia nie byłaby w stanie w danej chwili skonsumować wyprodukowanej energii
- wyjaśnia Piotr Boniaszczuk.
- Co prawda farma pokrywa 18 proc. zapotrzebowania energetycznego, ale urządzenia oczyszczalni pracują 24 godz. na dobę przez 7 dni w tygodniu, tymczasem farma działa tylko wówczas, kiedy świeci słońce, więc zbudowanie zbyt wielkiej farmy nie miałoby sensu. W momencie nadprodukcji zysk ze sprzedaży energii byłby zbyt mały w stosunku do kosztów. Farma została zbudowana optymalnie tak, że konsumujemy to co wyprodukujemy.
Witold Namyślak, burmistrz Lęborka podkreślił, że inwestycja jest finansowana z tego samego unijnego programu, dzięki któremu w fotowoltaikę zostały wyposażone lęborskie szkoły i przedszkola. - Bez tego dofinansowania te inwestycje byłby dużo mniej opłacalne, bo okres ich zwrotu byłby dłuższy - mówi Witold Namyślak.
W planach komora fermentacji
Farma fotowoltaiczna przy oczyszczalni ścieków ma się zwrócić w ciągu ok. 3 lat. Dodatkowo lęborskie wodociągi mają w planach budowę komory fermentacji. - To zupełnie inny projekt, który jednak mieści się w pojęciu zapotrzebowania energetycznego oczyszczalni ścieków- mówi Piotr Boniaszczuk. - To będzie rozbudowa oczyszczalni jako części osadowej oczyszczalni. Dzisiaj mamy tlenową stabilizację osadu, planujemy przejść na stabilizację beztlenową w zamkniętych komorach fermentacyjnych, tak żeby nie emitować do środowiska żadnych gazów złowonnych, przechwytywać biogaz, fermentować w zamkniętych komorach nasz osad i dzięki temu- na razie czysto teoretycznie, ale mam nadzieję, że znajdzie to potwierdzenie w praktyce- uniezależnić się w stu procentach energetycznie od zakupów energii z zewnątrz. Jesteśmy na etapie przygotowania inwestycji, złożyliśmy wniosek inwestycyjny do burmistrza miasta. Jest on konsultowany w RDOŚ-u, w Wodach Polskich i senepidzie. To jednak melodia przyszłości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?