Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leśnice. Z samego rana kolizja z płotem i ucieczka kierującej z miejsca zdarzenia

Marcin Kapela
Marcin Kapela
W sobotni poranek (12.09) policja, trzy zastępy straży i karetka pogotowia pojawili się na miejscu kolizji w Leśnicach. Kierująca Volkswagenem Passat wjechała w płot, uszkadzając go. Zdaniem świadka, kierująca była pod wpływem alkoholu i wezwał policję. Reakcją kobiety i mężczyzny, który z nią jechał było oddalenie się z miejsca zdarzenia jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy. Policja ustala tożsamość uczestników zdarzenia.

W zdarzeniu uczestniczyły dwa pojazdy Volkswagen Passat i Volkswagen Polo. Volkswagen Polo jadąc drogą wewnętrzną w Leśnicach został wyprzedzony przez kierującą Volkswagenem Passat. W czasie tego manewru kierująca Passatem zaczepiła o pojazd Volkswagen Polo, a następnie zjechała do rowu.
- W tej sytuacji nikomu nic się nie stało, natomiast kierująca Volkswagenem Passatem zbiegła z miejsca zdarzenia - informuje asp. sztab. Magdalena Zielke z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku.
Kierujący Volkswagenem Polo to 30-letni mieszkaniec gminy Nowa Wieś Lęborska.
- Był trzeźwy i nic mu się nie stało. Policjanci zebrali na miejscu wszystkie informacje. Zostaną sporządzone materiały do wykroczenia dotyczącego kolizji i będą ustalać kierującą Volkswagenem Passatem - informuje asp. sztab. Magdalena Zielke.
Kierowca Volkswagena Polo twierdzi, że samochód prowadzony przez kobietę wiozącą pasażera, stuknął go podczas wyprzedzania, przekoziołkował i wpadł w pole. Kobieta z mężczyzną wyszli z niego o własnych siłach. Zdaniem świadka, kobieta próbowała przekonać go, żeby nie dzwonił po policję i przyznała się, że jest pod wpływem alkoholu. Jak twierdzi, próbowała go też przekupić. - Zaczęła mnie przekupywać najpierw pieniędzmi, że mi zrobi samochód, że ona wie, że jest pod wpływem alkoholu. Wiedziała, że jest pod wpływem alkoholu i prosiła mnie, żebym nie dzwonił na policję - relacjonuje świadek zdarzenia. - Kiedy powiedziałem, że już zadzwoniłem i rozmawiałem z dyżurnym, to ściągnęła buty i zaczęła uciekać. Skręcili w pierwszą drogę i uciekli w łąki.
Świadkowi, który jechał do pracy, nic się nie stało, ale został uszkodzony samochód, którym kierował. Szczegóły kolizji ustala policja.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto