Lębork. Wywiad z Robertem Biedroniem. Tylko dla naszych Czytelników

Lębork. Wywiad z Robertem Biedroniem

Poseł Biedroń do Lęborka podróżuje pociągiem. Mówi, że tak jest taniej - posłowie mają za darmo - a i z ludźmi można w drodze porozmawiać.
- Zaczepiają mnie w tym pociągu, zagadują. Proszą o autografy. Jedni się cieszą, że posła spotkali, jak tych dwóch panów, którzy dorabiali sobie zbieraniem owoców w lesie. Inni zagadują, żeby opowiedzieć o swoich problemach, jak mężczyzna, który skarżył się, że przy domu mu stawiają wiatrak - opowiada poseł Twojego Ruchu Robert Biedroń. Biuro poselskie w Lęborku ma już prawie dwa lata. Trudno do niego trafić, nawet jeśli zna się adres, bo na drzwiach nie ma żadnej tabliczki. Ale ludzie tu trafiają. Ze swoimi problemami, pytaniami, prośbami o interwencję. 
- Najczęściej przychodzą mieszkańcy prosząc o porady prawne. Takie w drobnych sprawach, jak podział działki, spadek czy alimenty - opowiada poseł. - Oni się z tymi sprawami nie powinni do mnie zgłaszać, tylko do odpowiednich instytucji miejskich. Widocznie nie wiedzą, jak do nich trafić, albo im nie ufają. 
Z tymi poradami prawnymi to największy  problem. Dlatego poseł zgłosił pomysł bezpłatnych porad prawnych dotowanych przez państwo. Czy się uda go zrealizować? Nie wie. Na razie robi co może na rzecz lęborczan - tak deklaruje.

Radny na medal. Sprawdź wyniki

- Angażuję się w sprawę budowy Trasy Kaszubskiej, jestem wiceprzewodniczącym zespołu parlamentarnego w tej sprawie - mówi Robert Biedroń. - Angażuję  się też w sprawę poszukiwań gazu łupkowego i kwestię budowy elektrowni atomowej na Pomorzu. Zwłaszcza w tym pierwszym temacie brakuje merytorycznej dyskusji o szansach, ale i zagrożeniach wydobycia gazu. Przecież zagraniczni inwestorzy kiedy wyeksploatują złoża, to się stąd wyniosą. A tutaj zostaną ludzie, którzy będą musieli na tych terenach mieszkać. A o tym się nie mówi - dodaje poseł.

PRZECZYTAJ OBSZERNY WYWIAD Z POSŁEM ROBERTEM W BIEŻĄCYM NUMERZE ECHA ZIEMI LĘBORSKIEJ