Gmina miasto Lębork na rzekome ratowanie drzew kasztanowców wydaje rocznie ok- 6 -8 tys. zł. I tak od kilku lat. Co roku w kwietniu na drzewach pojawiają się przezroczyste, foliowe obręcze, które się lepią. Wszystko po to, aby powstrzymać szkodnika, który ma cokolwiek sympatyczną, aczkolwiek trudną do wymówienia nazwę: szrotówek
kasztanowcowiaczek. Jest to nieduży owad. Wskutek jego żerowania na zajętym liściu powstaje brązowa plama.
W tym roku na walkę z e szkodnikiem Lębork wydał ok. 6 tys. zł. 241 kasztanowców w mieście obwiązano folię z lepem przypominającym ten na muchy. Wszystko po to, żeby zanim szrotówek zaatakuje drzewo, przykleił się i zginął. Wszystko byłoby dobrze, gdyby ta metoda była skuteczna. Jednak w Lęborku mimo śladów po folii można spotkać drzewa, które mimo zabezpieczeń szrotówek zaatakował. Jak to możliwe?
Zdaniem lęborskich urzędników, którzy zajmują się utrzymaniem zieleni miejskiej metoda jest skuteczna.
- Jeden, czy nawet kilka przykładów zaatakowanych przez szrotówka drzew nie może przekreślać skuteczności całej akcji- mówi Leszek Warski, pracownik Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej w Lęborku, który akcją na terenie miasta się zajmuje.
W tym roku, jak nas poinformował Leszek Warski z MZGK miasto wydało 2100 zł na środek klejący oraz folię plus 4200 zł za założenie folii ze środkiem na drzewach. Łącznie 6300 zł. Jak przyznaje urzędnik w tym roku i tak wydano mniej na tą akcję niż w roku ubiegłym, gdzie kosztowała ok. 8 tys. zł. - Na szrotówka nie ma metody stuprocentowej - mówi Leszek Warski i dodaje, że najskuteczniejszą metodą byłoby grabienie liści kasztanowca jesienią i ich palenie. - Nie mamy jednak takiej technicznej możliwości - przyznaje. Jak mówi miasto nie poprzestało tylko na foliach ochronnych, ale sfinansowało wykonanie i założenie 120 budek dla ptaków, które są naturalnym wrogiem szrotówka. Łącznie na ten cel z miejskiej kasy wydano 4300 zł.
Tymczasem "suchej nitki" na tejże metodzie nie pozostawia fachowiec, leśnik i przyrodnik z kilkudziesięcioletnim stażem.
- Metoda jest, moim zdaniem, mało skuteczna, bo motyl szrotówka fruwa, a nie chodzi - mówi Zbigniew Kaczmarczyk, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. Jak mówi Kaczmarczyk, szrotówek nie zabija kasztanowców, tylko je osłabia. - Nie wiem zatem czy warto wydawać na to publiczne pieniądze, tym bardziej, że przyroda sama sobie radzi ze szrotówkiem - mówi specjalista i dodaje, że szrotówek nie zabija kasztanowców, tylko je osłabia, a to jednak różnica. - Szrotówek to owad, który nęka drzewa, jest więc nękający, nie zabijający piękne kasztanowce - mówi Kaczmarczyk. - Nie wiem zatem czy jest uzasadnione wydawanie na to pieniędzy-kończy.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?