Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futsal. Reprezentacja Polski z lęborczaninem Mateuszem Madziągiem awansowała do mistrzostw Europy

Marcin Kapela
Marcin Kapela
W decydującym meczu reprezentacja Polski z lęborczaninem Mateuszem Madziągiem (LSSS Team Lębork) w pierwszym składzie pokonała w Stegu Arena w Opolu Czechy 8:5 (3:3) i awansowała po raz drugi z rzędu na mistrzostwa Europy. W tym dramatycznym spotkaniu bohaterem gospodarzy był Sebastian Leszczak, strzelec czterech goli.

Środowe spotkanie decydowało, czy Polacy pojadą na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy w Holandii. Selekcjoner Błażej Korczyński w najważniejszym meczu wystawił od pierwszej minuty grającego w kadrze od tych eliminacji lęborczanina Mateusza Madziąga, zawodnika beniaminka Futsal Ekstraklasy LSSS Team Lębork.

CZESI NATARLI OD POCZĄTKU. REMIS DO PRZERWY

Rywale nie czekali na rozwój wydarzeń, ale od pierwszego gwizdka sędziego zaatakowali bramkę Łukasza Błaszczyka, stwarzając sobie kilka sytuacji. Jedną z nich zakończyli golem Jana Janovskyego, zawodnika Rekordu Bielsko-Biała. Zanim piłka wpadła do siatki, to po jego uderzeniu trzykrotnie obiła wewnętrzne części bramki Błaszczyka. To była 3 minuta, kiedy Czesi otworzyli wynik.

Okazję do wyrównania miał Tomasz Lutecki, ale uczynił to w 5 minucie Krzysztof Elsner. Ten gol dodał naszym reprezentantom pewności w grze. Coraz częściej gościli pod bramką Czechów, ale w niej dobrze spisywał się Lukas Nemec.

Na nieszczęście naszych sąsiadów David Drozd po wznowieniu piłki z autu przez Michała Kubika tak pechowo interweniował, że Polacy objęli prowadzenie 2:1.

Gospodarze poszli za ciosem i w 12 minucie podanie z prawej strony na trzeciego gola zamienił Michał Marek. Prowadzenia Polacy nie utrzymali do przerwy. Już w 13 minucie zrehabilitował się Drozd, strzelając kontaktowego gola. Do remisu doprowadził Tomas Koudelka, przybliżając swoją drużynę do awansu na mistrzostwa.

PO PRZERWIE TEŻ CZESI OBJĘLI PROWADZENIE, ALE POLSKA MIAŁA LESZCZAKA

W 25 minucie goście za sprawą Michala Seidlera Czesi objęli prowadzenie (3:4). Długo się z niego nie cieszyli, bo w ciągu kilkudziesięciu sekund dwukrotnie trafił Sebastian Leszczak i było 5:4.

Ten wynik utrzymał się do 37 minuty. To wówczas w polu karnym faulowany był Tomasz Kriezel. Boisko musiał opuścić na noszach. Z karnego Leszczak potężnym strzałem skompletował hat-tricka.

Rywale wprawdzie wycofali bramkarza i Lukas Resetar strzelił, ale do bramki trafił też Tomasz Lutecki i było 7:5 dla Polaków

Wynik na 8:5 ustalił Leszczak, czym przypieczętował wyjazd Polaków na Mistrzostwa Europy w Holandii.

Jak grę Mateusza Madziąga w tym meczu ocenia jego klubowy trener z LSSS Team Lębork Wojciech Pięta?

- Nasza reprezentacja rozpoczęła mecz sparaliżowana stawką meczu i tylko dzięki olbrzymiemu szczęściu nie straciliśmy na początku więcej bramek. Ale z biegiem czasu przejęliśmy inicjatywę i pomimo problemów w trakcie całego meczu zawodnicy wyrwali zwycięstwo Czechom. Awans do przyszłorocznych mistrzostw, to wielki sukces reprezentacji, w którym spory udział miał Mateusz. Wejść w tak krótkim czasie na poziom reprezentacyjny i być jej ważnym ogniwem to jego wielkie indywidualne osiągniecie. Mateusz zagrał poprawnie, agresywnie i zdecydowanie w obronie, wywiązał się ze swoich obowiązków i to jest najważniejsze.

POLSKA - CZECHY 8:5 (3:3)
Bramki: Krzysztof Elsner (5), David Drozd (10 s.), Michał Marek (12), Sebastian Leszczak (26, 26, 37 k., 40), Tomasz Lutecki (38) - Jan Janovsky (3), David Drozd (13), Tomas Koudelka (18), Michal Seidler (25), Lukas Resetar (38).

POLSKA: Błaszczyk (Nawrat) - Kubik, Madziąg, Klaus, Leszczak - Hoły, Łopuch, Grubalski, Lutecki, Elsner, Kriezel, Marek, Wojciechowski.

CZECHY: Nemec (Vahala) - Zaruba, Resetar, Koudelka, Drozd D. - Jost, Drozd P., Krivanek, Homola, Seidler, Holy, Janovsky, Vnuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto