Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futsal. Mateusz Madziąg o meczu z Czechami i awansie na mistrzostwa Europy

Marcin Kapela
Marcin Kapela
W decydującym meczu reprezentacja Polski z lęborczaninem Mateuszem Madziągiem (LSSS Team Lębork) w pierwszym składzie pokonała w Stegu Arena w Opolu Czechy 8:5 (3:3) i awansowała po raz drugi z rzędu na mistrzostwa Europy.

Mecz, którego stawką był awans reprezentacji Polski na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, Mateusz Madziąg rozpoczął od pierwszej minuty razem z Łukaszem Błaszczykiem w bramce oraz kapitanem Michałem Kubikiem, Michałem Klausem i jak się okazało bohaterem spotkania Sebastianem Leszczakiem.

- Decyzją trenera nasza czwórka miała grać jako pierwsza. Na hali nie ma pierwszego składu, każdy zawodnik spędza tyle samo czasu na boisku

- podkreśla na początku Mateusz Madziąg.

Jakie zadania miał w tak ważnym meczu?

- Głównie defensywne i z tego jestem rozliczany.

Jaki moment był najtrudniejszy w tym meczu?

- Bramka na 3:4, po stracie której najważniejsze, że się nie załamaliśmy, wierzyliśmy w końcowy sukces i dalej uparcie dążyliśmy do wyznaczonego celu.

Co czuje teraz, kiedy awans jest już pewny? Jak wiele było gratulacji i od kogo te najważniejsze?

- Radość jest wielka, marzenia się spełniają, piękny sen dalej trwa i jest ogromna motywacja do jeszcze cięższych treningów. Dużo znajomych napisało i gratulowało sukcesu, ale te najważniejsze były od bliskich mi osób i rodziny.

Co obiecuje sobie po udziale w mistrzostwach Europy?

- Na pewno chcemy jak najlepiej przygotować się do Euro, nie chcemy jechać tam na wycieczkę, tylko w każdym meczu walczyć o 3 punkty.

Z kim się najbardziej "zakolegował" się na kadrze?

- Na kadrze panuje rodzinna atmosfera, tworzymy monolit i dzięki temu osiągnęliśmy ogromny sukces.

Co wyniósł z gry w kadrze, co będzie mógł przenieść na grę w klubie?

- Na zgrupowaniach kadry nauczyłem się wiele ciekawych rzeczy i zdobyłem ogromne doświadczenie, które będę starał się przenieść na jak najlepsza grę w klubie.

W środę rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski, w którym Team Lębork podejmie Red Dragons Pniewy (pierwszy mecz wygrali rywale 6:4).

- W rewanżowym meczu będziemy walczyć o każdy centymetr parkietu, żeby odwrócić losu spotkania, żebyśmy mogli razem z naszymi kibicami cieszyć się z największego sukcesu w historii klubu, jakim niewątpliwie będzie awans do finału Pucharu Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto