MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Afera na Pomorzu. Ludzie pomogli czy zaszkodzili w akcji przenoszenia płazów podczas corocznej migracji zwierząt? Sprawdziliśmy

Anna Szałkowska
Anna Szałkowska
Według inicjatywy Chronimy płazy Gdańska, miejska akcja mogła spowodować większą śmiertelność zwierząt, niż gdyby w ogóle nie została przeprowadzona
Według inicjatywy Chronimy płazy Gdańska, miejska akcja mogła spowodować większą śmiertelność zwierząt, niż gdyby w ogóle nie została przeprowadzona mat. nieformalnej inicjatywy Chronimy płazy Gdańska
Według szacunków Piotra Zięcika z nieformalnej inicjatywy Chronimy płazy Gdańska, gdańska akcja przenoszenia żab podczas corocznej migracji, która miała na celu chronienie ich przed śmiercią pod kołami aut, mogła przyczynić się do śmierci minimum 1500 płazów. Miasto Gdańsk i wykonawca akcji, czyli Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku twierdzą, że działania były prowadzone prawidłowo. Z kolei Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku stwierdziła nieprawidłowości. Sprawa jest aktualnie badana.

Spis treści

Dlaczego żabom trzeba pomagać?

Wiosenna migracja płazów do miejsc rozrodu odbywa się co roku. Zwierzęta przekraczając szlaki komunikacyjne nie są bezpieczne, dlatego ludzie pomagają im przetrwać te wędrówki. Także w Gdańsku w tym roku trwała akcji przenoszenia żab w bezpieczne miejsca. Oczywiście po uzyskaniu odpowiednich decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, bo płazy są w Polsce pod ścisłą ochroną. 22 marca wyłączony został z ruchu fragment ulicy Michałowskiego w dzielnicy VII Dwór. Specjalne płotki stanęły przy ulicach Nowotnej, Bytowskiej, Na Szańcach i Góralskiej. Ustawione zostały też wiadra zbiorcze, w które płazy miały wpadać. Z końcem kwietna ogłoszono zakończenie akcji. Jaki jest jej efekt?

Długa lista zarzutów inicjatywy Chronimy płazy Gdańska

Według inicjatywy Chronimy płazy Gdańska, miejska akcja mogła spowodować większą śmiertelność zwierząt, niż gdyby w ogóle nie została przeprowadzona. Na ich profilu można oglądać zdjęcia wyjętych z wiader nieżywych płazów (żab i traszek) i drobnych ssaków. Zwierzęta są martwe i wysuszone. Lista zarzutów wobec organizatorów akcji jest długa.

- Do ochrony wybrano zaledwie kilka miejsc, chociaż jest ich znacznie więcej. Na dodatek realizowane działania, które miały chronić, doprowadziły do jeszcze większej śmiertelności - wylicza Piotr Zięcik. - Wygrodzenia, które miały zabezpieczać przed przedostawaniem się płazów na drogę ustawiono z jednej stronie drogi (!), chociaż powinny być po dwóch. Ogrodzenie tylko jednej strony było dla płazów śmiertelną pułapką. Dla innych gatunków zresztą też. Wszystkie te małe zwierzęta trafiały na barierę na krawędzi drogi. Prawdopodobieństwo przejechania zamiast maleć, wielokrotnie wzrastało. Ale to jeszcze nie wszystko. Miasto do przenoszenia wybrało organizację, która - moim zdaniem - nie miała zaplecza, wiedzy i świadomości, że swoim działaniem może spowodować ogromne szkody wśród tych zwierząt. Wielokrotnie informowałem o nieprawidłowościach RCW, Wydział Środowiska Urzędu Miejskiego w Gdańsku o wysokiej śmiertelności zwierząt, ale było widać, że nie brali naszych uwag poważnie. Jeździliśmy w zabezpieczone miejsca i napotykaliśmy masę rozjechanych płazów zatrzymanych przez płotki lub niewyjętych z wiader, w których się gotowały i wysychały. Skala dramatycznie wzrosła zwłaszcza podczas długiego majowego weekendu. Czy ktoś uwalniał wtedy te zwierzęta? Niestety nie. Wygrodzenia zaczęto demontować dopiero 6-10 maja. Akcja czynnej ochrony płazów w Gdańsku zamiast ratować i wspierać, doprowadziła do większej śmiertelności płazów. Nie tylko żab, ropuch, ale i traszek górskich, bo i takie stanowisko mamy w Trójmieście.

Miasto odpowiada na zarzuty

Wykonawcą akcji przenoszenia żab było w tym roku Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku. Miasto informuje, że akcja kosztowała 130 tys. zł, a w jej ramach przeniesiono 2322 szt. płazów. Dla porównania podaje dane z 2019 roku, kiedy płazów miano przenieść 1415 szt. (inne szacunki mamy od Inicjatywy Chronimy płazy Gdańska: informują, że w poprzednich latach w trakcie realizowanych przez grupę działań przenoszono przez drogi ponad 10-12 tys. płazów rocznie).
- Wyboru wykonawcy dokonano w drodze zapytania ofertowego skierowanego do co najmniej czterech podmiotów, w tym do stowarzyszenia Chronimy Płazy w Gdańsku - czytamy w miejskim oświadczeniu. - Najtańszą ofertę złożyło RCW, które od lat uczestniczyło w podobnych akcjach i wydarzeniach. Migracja jest bardzo uzależniona od warunków atmosferycznych i trwa z różną intensywnością, w różnym czasie. Należy się dostosowywać do okoliczności i panujących warunków. Regionalne Centrum Wolontariatu otrzymało decyzję na realizację zadania do końca maja, jednak z końcem kwietnia zgłosili do Wydziału Środowiska i RDOŚ zakończenie działań ze względu na brak migracji płazów oraz wyczerpanie środków finansowych. Miasto, a konkretnie Wydział Ochrony Środowiska od lat zleca badania migracji płazów. Rejonów kolizyjnych zdefiniowano 16, a w związku z rozwojem miasta prawdopodobnie będzie ich więcej. W tym roku z powodu ograniczonych środków finansowych miasto zabezpieczało tylko 5 największych tras migracji. W przyszłości chcielibyśmy zabezpieczenia większej liczby, a docelowo wszystkich.

Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku wyjaśnia, jak przeprowadzona była akcja

Głos zabrało też Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku .- Realizowaliśmy to zadanie - czytamy w oświadczeniu. - Nasze działania były na bieżąco przekazywane zleceniodawcy w formie przygotowywanych przez nas raportów oraz dokumentacji fotograficznej. Płazy były przenoszone minimum dwa razy dziennie, w przedziałach godzinowych 6.00-12.00 (po nocnych migracjach) oraz 16.00-22.00 (po dziennych migracjach). Wspierali nas wolontariusze, więc punkty te były często dodatkowo kontrolowane, a płazy przenoszone. Oprócz płazów, z wiader wyciągaliśmy także jeże, myszy oraz szczury, które tam wpadały. Przed rozpoczęciem działań, mimo wytycznych opisanych w decyzji oraz w zapytaniu ofertowym przygotowanym przez Wydział Środowiska w Gdańsku, Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku dodatkowo kontaktowało się z dwoma aktywistami zajmującymi się ochroną płazów, zebrało od nich wskazówki, a następnie przekazało je wolontariuszom i zatrudnionym do tego zadania pracownikom. W przeszłości nasi wolontariusze również brali udział w akcjach ratowania płazów, co było udostępniane na profilu fb Chronimy płazy Gdańska. Dodatkowo wolontariusze oraz osoby zatrudnione do tego konkretnego działania otrzymały kompletny pakiet (kamizelkę odblaskową, wiadro, rękawiczki). Zgodnie z ustaleniami z Wydziałem Środowiska w Gdańsku nasze działania realizowane były do dnia 30 kwietnia br. Przed zakończeniem zadania dodatkowo zgłosiliśmy do WŚwG prośbę o usunięcie zapór i wiader, za co odpowiedzialny był inny podmiot. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku również otrzymała informację w formie pisemnej o braku kontynuacji zadania z wyżej wymienionych przyczyn. Wykonywane przez nas zadanie realizowane było w sposób rzetelny, dokładając wszelkich starań, aby zadbać o dobrobyt płazów i innych zwierząt. Do zarzutów odnieśliśmy się także na facebookowej Chronimy płazy Gdańska, natomiast komentarz z naszego oficjalnego profilu jest niewidoczny, więc podejrzewamy, że najprawdopodobniej został ukryty. Administrator grupy zarzuca nam brak działania, co jest nieprawdą. Przez ponad miesiąc na bieżąco kontrolowaliśmy i ratowaliśmy płazy. Działania realizowane były przez nas, na mocy zawartej umowy do końca kwietnia, więc zarzut braku działań w miesiącu maju, mamy nadzieję, wynika z niewiedzy administratora, a nie chęci celowej manipulacji faktami. Dziwi nas natomiast fakt, że grupa, która, gdyby sugerować się jej nazwą, powinna chronić płazy, sama nie podjęła się tego zadania.

Chronimy płazy Gdańska: nie dostaliśmy oferty, ani nie ukrywamy żadnych postów

Do informacji z miasta i zarzutów Regionalnego Centrum Wolontariatu odnosi się Piotr Zięcik.
- Wszystkie komentarze na naszym profilu są widocznie - odpowiada. - Co do oferty na przeprowadzenie akcji, nie jesteśmy stowarzyszeniem i nie otrzymaliśmy takiego zapytania. Nam nie chodzi o środki przeznaczone na akcję. Realizowaliśmy te zadanie od lat, gromadziło wielu ludzi, którym dawało to wielką satysfakcję. W tym roku zgodnie z obowiązującymi zapisami prawa i kompetencjami, odpowiedzialność za akcję i realizację zadania przejęło miasto. Z jakim skutkiem, to już wiadomo.

(Aktualizacja: Już po publikacji otrzymaliśmy potwierdzenie, że Wydział Środowiska pod koniec stycznia wysłał m.in. do pana Piotra mailowo informację, że będzie zlecał wykonanie usługi pn. "Przenoszenie płazów w okresie migracji w 2024 r. Pismo zawierało szczegółowe informacje na temat tej akcji i gdzie zgłaszać swoją ofertę).

Sprawa jest obecnie wyjaśniana, a efekty akcji badane przez RDOŚ w Gdańsku

Przedstawiciele Miasta Gdańsk twierdza, że kontrole wykonywane zarówno przez Wydział Środowiska, jak i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska nie wykazały nieprawidłowości w kwestii nieprzenoszenia płazów z wiader.
Z kolei według Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, która potwierdziła wydanie decyzji w sprawie czynnej akcji przenoszenia żab w Gdańsku, jej pracownicy potwierdzili nieprawidłowości oraz podjęli działania interwencyjne mające na celu zapobiegnięcie śmierci płazów. Sprawa jest aktualnie wyjaśniana.

Koniec akcji RCW w Gdańsku 30 kwietnia, demontaż wygrodzeń od 4 do 14 maja. Kto uwalniał płazy w tym czasie?

Otrzymaliśmy informację od miasta, że Gdański Zarząd Dróg i Zieleni rozpoczął demontaż wygrodzeń w sobotę, 4 maja. 7 maja Wydział Środowiska poinformował o zakończeniu migracja płazów. 14 maja zakończono demontaż. Skoro RCW zakończyło działania 30 kwietnia, kto obsługiwał ten sprzęt do czasu jego demontażu? Kto wyjmował zwierzęta, które w nie wpadły? Na to pytanie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto