Najpierw rozpoczęli poszukiwania na własną rękę, te jednak okazały się nieskuteczne. O godzinie 16.00 o zaginięciu chłopca powiadomiona została łebska policja, natychmiastowo zorganizowano akcję poszukiwawczą. Zaangażowano trzydziestu funkcjonariuszy wszystkich dostępnych służb m.in. policji, straży pożarnej i straży celnej. Funkcjonariusze przeczesywali plażę, miasto oraz pobliskie lasy, jednak bez efektu. Na całe szczęście sprawa zakończyła się happy-endem, bowiem zagubionego chłopca zauważył turysta z Warszawy. Dwunastolatek został znaleziony... siedemnaście kilometrów od Łeby, w miejscowości Stilo. Mężczyznę, który nie wiedział o prowadzonej w Łebie akcji poszukiwawczej, zaniepokoiło to, że dziecko spacerowało samotnie wzdłuż wybrzeża. Wobec tego zaalarmował policję, a ta przekazała dwunastolatka w ręce rodziców.
W szpitalu brakuje pielęgniarek
- Bardzo dobrze, że turysta nie zlekceważył idącego samotnie dziecka - chwali czujność mężczyzny st.sierż. Marta Kandybowicz z lęborskiej policji. Jak dodaje rzeczniczka, chłopiec wymagał wzmożonej opieki ze strony dorosłych. Wystarczyła chwila nieuwagi by dwunastolatek oddzielił się od rodziców i poszedł w nieznanym sobie kierunku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
