Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sułkowski opowiada o tym, jak udało się zorganizować armię ludzi do szycia maseczek dla lęborczan i łebian

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Marcin Kapela/Materiały czytelnika
Lęborczanin Andrzej Sułkowski opowiada o tym, jak rozkręcił akcję "Maseczki dla Lęborka". Spotkał na swojej drodze wielu życzliwych ludzi, którzy zaangażowali się w finansowanie, produkcję i dystrybucję tak deficytowego towaru.

Jaki był początek akcji „Maseczki dla Lęborka”? - rozpoczynamy rozmowę z Andrzejem Sułkowskim.

- To trudne i wymagające przedsięwzięcie w tych warunkach pandemii i narastającego strachu. Trzeba było spiąć wiele instytucji, ludzi i firm, żeby wyprodukować tyle masek, potem je rozwieść. Tym bardziej, że właściwie wszyscy z którymi miałem współpracować, byli dla mnie nowi i nieznajomi oraz musieliśmy działać w niespotykanych dla nas warunkach, czyli epidemii. Fizycznie stałem się wolontariuszem EDUQ (Lęborskie Centrum Organizacji Pozarządowych) i podpisałem z nimi umowę.

I co było dalej?

- Zorganizowaliśmy to dość sprawnie i szybko w sensie organizacyjnym, „schody” zaczęły się później. Nawet zrobiliśmy tak, że wolontariusze z zagranicy, którzy uczyli w lęborskich szkołach, a stali się niejako "bezużyteczni", zostali przeszkoleni z szycia na maszynach stowarzyszenia, z instruktorką EDUQ Moniką zaczęli również szyć maseczki. Od sponsorów pozyskiwaliśmy materiały, gumki, wstążki, itd.

Dla kogo miały być te maseczki?

- Założyłem sobie, że dostarczymy maseczki najpierw dla tych ludzi i instytucji, które są na pierwszej linii frontu i cały czas w niebezpieczeństwie: personel medyczny, szpital, pielęgniarki środowiskowe, Dom Dziecka i inne. Dzwonili znajomi - nie dostali. Bo nawet zabrakło dla DPS-u. Teraz już każdemu po trochę wystarczy. I tak zastępujemy tu państwo, samorządy i jego instytucje, które powinny bronić obywateli z definicji. Coraz więcej szyjących się do mnie zgłaszało, ale też ludzi z materiałami. Dużo z nich nie znałem, ale to niesamowite jaka to siła. Nawet jak musiałem odmówić, to obiecywałem, że później zaproszę do współpracy, bo by „pękli” ze złości, że nie mogą pomagać. To fantastyczne.

Ile maseczek powstało?

- Razem już takim chałupniczym sposobem uszyliśmy i rozdaliśmy ponad 1500 sztuk i dalej się szyją, jednak coraz mniej, bo brakuje materiałów, które już są towarem spekulacyjnym dla cwaniaków. Niektórzy zaczęli szyć za pieniądze - też to niejako rozumiem. W miarę upływu czasu też strach szwaczek o dzieci i bliskich, bo to jednak duży ruch i wymiana - łatwiej się zarazić.

Skąd braliście materiał na maseczki?

- Przywoziłem materiał z różnych stron. Nawet z Tczewa, z Gdańska z podobnej organizacji jak nasze „Koty za płoty”, „Widzialna ręka Trójmiasto” czy „Nie lada historia”. Proszę zauważyć, że to niejako obcy dla nas ludzie i organizacje, a dla Lęborka na pewno. Najpiękniejsza historia to ta z Fundacją „Onko Rejs” z Gdańska, ale ogólnopolska. Ludzie „naznaczeni rakiem” a odezwali się do mnie. Nie ukrywam, że znam kilkoro z nich, bo pracowałem z nimi w dużych projektach UE. Np. Magda, Prezes Fundacji, która od razu się zobowiązała, że zapłaci za zamówiony w hurtowni dla nas materiał, bawełnę i to ponad 100 mb - szok. To się nazywa SERCE. Potem wpadłem na pomysł, a właściwie właścicielka ALUROM w Ługach, że dokona przeze mnie i nasze „pospolite ruszenie” darowizny na zakupy służące pomocy szpitalowi, zwiększające bezpieczeństwo pracy personelu - wielkie dla nich dzięki. Również szyjące panie same organizowały lub kupowały we własnym zakresie lub współpracowali ze swoimi znajomymi i mieszkańcami - brawo im.

Maseczki trafiły też do szpitala w Lęborku.

- Mamy najlepszy personel w szpitalu. Chorą służbę zdrowia, ale wspaniałych i odważnych ludzi. Z szefem finansowym ustalamy najważniejsze potrzeby, jak: rękawiczki, maseczki septyczne i zabiegowe, płyny do odkażania oraz ostatecznie są to worki AMBU do reanimacji oraz inne najbardziej potrzebne środki, które kupujemy szpitalowi z darowizn lęborskich przedsiębiorców, których tu przywołam, bo to naprawdę budujące, że udało mi się ich namówić na bezpośrednią i różnoraką pomoc, bo przecież teraz oni sami bardzo ucierpią. Kilka tysięcy złotych od wspomnianej już firmy ALUROM - Izabeli Babij, ale też: Firma Yolka M-g, B & Z Proenergy S.C. Jerzy Baranowski, OW KORAL - Przemysław Koss, ADMAR-HURTOWNIA TKANIN z Redy, Nauka Jazdy- Krzysztof Boczkowski, Frontpol- Grzegorz i Paweł Antosz, Kojak, Nauka Języków Obcych-Verdi oraz Koło Łowieckie "Cietrzew" w Cewicach Olala Fashion - Aleksandra i Michał Stowba, CEO & Founder w Vestra - Bartosz Walczyński, ALEX S - Aleksandra i Ewa Szreder, USŁUGI KRAWIECKIE - Katarzyna Odrowąż - Piramowicz, Barbara Iskra – Sarbsk oraz wielu innych, których mogłem pominąć, ale bardzo serdecznie dziękuję, a po prostu nie pamiętam. No i współpraca z organizacjami, od których dostawałem różne materiały, matryce do szycia i filmy instruktażowe: „Jak samemu wykonać maskę domowym sposobem czy jak samemu uszyć”? To Organizacje takie jak: „Koty za Płoty”- Gdańsk, Fundacja "Nie lada Historia" Gdańsk, Fundacja "Widzialna ręka Trójmiasto" i wiele innych - to po prostu nie do przecenienia. Bardzo ich za to szanuję i cieszę się, że ich wszystkich poznałem i są ze mną. Za sprawą między innymi Stowarzyszenia EDUQ, jego Szefowej Aliny Fegler - Kotkiewicz i wolontariuszy oraz instruktorów, ruszyły dodatkowe akcje typu zakupy dla osób starszych i włączyłem się w akcję: #ZOSTAŃWDOMU. I jeszcze raz podkreślam, że największe darowizny to była praca, szycie. W niedziele, noce, bo wszyscy potrzebują. To niepojęte, ile w tym dobra. I jedziemy dalej!!! Małooooo:))

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w rządzie. Donald Tusk przedstawił nowych ministrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto