Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest rolników powiatu lęborskiego w Godętowie. Będziemy protestować do skutku - mówią [MATERIAŁ WIDEO]

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Rolnicy z powiatu lęborskiego przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu całej branży przeciwko unijnym regulacjom związanym z Zielonym Ładem i niekontrolowanym wjazdem ukraińskich produktów rolnych na polski rynek. Kilkadziesiąt ciągników z biało-czerwonymi flagami zablokowało pas ruchu na Drodze Krajowej nr 6 w Godętowie, Bożympolu Wielkim i Strzebielnie.

Policjanci przy wjazdach na krajową "szóstkę" ostrzegali kierowców przed blokadami, ale w Godętowie protest przebiegał spokojnie. Kierowcy musieli liczyć się z utrudnieniami, ponieważ sznur ciągników blokował jeden pas, ale rolnicy pozostawili drogę przejezdną a ruch odbywał się wahadłowo. Znacznie więcej emocji można było wyczuć przy trasie, gdzie zebrali się rolnicy. Stanął tam namiot, rozpalono ognisko i pieczono kiełbaski, ale na tym porównanie do pikniku się kończyło. ""Żądamy godnej zapłaty za nasze płody", "głód poczujesz, rolnika uszanujesz", "niech sobie Unia żre robaki, my wolimy schabowego i ziemniaki" - takie transplanty rozstawiono na słupkach przy drodze. A pomiędzy ciągnikami, stanął równie wymowny rekwizyt: taczka z gnojem

- Jeśli nie zostaną spełnione nasze żądania, to odpowiedzialni za to zostaną wywiezieni na takiej taczce

- wyjaśnił Marian Syldatk, rolnik i radny gminy Nowa Wieś Lęborska.
Te żądania tego dnia wyraziła cała rolnicza branża w Polsce. To kategoryczne "nie" dla unijnej polityki Zielonego Ładu i niekontrolowanego napływu płodów rolnych z Ukrainy.

- Ten protest to wyraz naszego niezadowolenia z powodu niestabilnego rynku rolniczego

- mówi Andrzej Tandek, przewodniczący Izby rolniczej powiatu lęborskiego i organizator protestu.

- Zboże sprowadzane jest zza wschodniej granicy a Zielny Ład nas niszczy. Ogranicza naszą produkcję roślinna, zwierzęcą. To co się dzieje na arenie politycznej wygląda jakbyśmy nie mieli rządu, brakuje decyzji. Czujemy się lekceważeni.

Rolnicy podkreślają, że koszty produkcji przez unijne regulacje rosną lawinowo, a jednocześnie na polski rynek trafiają znacznie tańsze, bo wolne od obostrzeń, płody rolne z Ukrainy.

- Nie konkurujemy tak naprawdę z ukraińskim rolnictwem, ale z holdingiem, który jest za wschodnią granicą

- tłumaczy Andrzej Tandek

. -Tam jest tania siła robocza, tanie paliwo i nawozy. Środki ochrony roślin, dawno u nas wycofane, bo narzucono nam drogie środki w ramach Zielonego Ładu, tam wciąż są używane. To nas ogranicza.

Protest w Godętowie potrwa dwa dni, ale tak naprawdę rolnicy planują protestować do skutku.

-Chcemy, żeby cały Zielony Ład, wymyślony de facto przez pana Wojciechowskiego, trafił do kosza. Mamy coraz wyższe normy i z dnia na dzień ubożejemy

- mówi Marian Syldatk, rolnik i radny gminy Nowa Wieś Lęborska.

Rolnicy: tracimy płynność

Sławomir Malek dziś jeszcze hoduje stado 300 sztuk owiec, ale obawia się, że wkrótce to przestanie się opłacać.

- Nie chcą kupować od nas mięsa, bo twierdzą, że na Ukrainie kupią połowę taniej

- mówi.

- Wełna po 1,20 zł za kilogram. Martwię się co będzie dalej z naszym rolnictwem, czy będzie można sprzedać naszą produkcję.

Rolnicy podkreślają, że kończy im się płynność a wcześniejsze dopłaty i kredytowanie odniosły odwrotny skutek.

-Wprowadzone przez poprzedni rząd kredyty preferencyjne, dopłaty suszowe, czy do zboża, nie były lekarstwem, ale pogrążały nas coraz bardziej. Mimo długów, żeby utrzymać płynność i ciągłość produkcji cały czas rolnicy musieli się zadłużać

- mówi Jan Syldatk, producent mleka z powiatu lęborskiego.

-Nie jest wyjściem, że rzuca nam ochłapy, jak dopłaty do zboża, mleka czy suszowe. My chcemy zmian systemowych, żeby system, który chce wprowadzić Unia Europejska został zlikwidowany. Nie może być tak, że na naszym podwórku, czyli w Polsce mamy ograniczane substancje, a towar który wjeżdża jest nieprzebadany, produkowany w innych normach. Nie na tym to polega. Miarka się przebrała Będziemy protestowali do skutku. Musimy coś wywalczyć. Jeśli nic nie wywalczymy, ludzie w miastach też to odczują.

Rolnicy protestowali w całej Polsce. W Godętowie zjechali do domów ok. godz. 17.00. Na jutro przewidziana jest kolejna odsłona rolniczego protestu.

Wkrótce materiał wideo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto