Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Drętowa chcą nowej drogi

Edyta Litwiniuk
Mieszkańcy Drętowa chcą nowej drogi
Mieszkańcy Drętowa chcą nowej drogi el
Mieszkańcy Drętowa chcą nowej drogi. Mieszkańcy Drętowa w Lęborku od lat czekają na porządną asfaltową ulicę i chodnik. Skarżą się, że jak popada deszcz to brodzą w błocie. Urzędnicy odpowiadają, że... jest za mało domów

Mieszkańcy Drętowa chcą nowej drogi

Mieszkańcy Drętowa na obrzeżach Lęborka nie mają łatwego życia. Nie dość, że od kilkudziesięciu lat mieszkają przy drodze gruntowej i nie mogą się doprosić jej remontu, to do tej pory nie zrobiono tam nawet chodnika. Dzieci, żeby dojść do autobusu na ul. Kaszubskiej muszą iść w gumiakach i brodzić w błocie. Jakby tego było mało, miasto tłumaczy się, że tylko część drogi od lasu do działek należy do niego, bo droga od ulicy Kaszubskiej wzdłuż lasu ma należeć do lęborskiego Nadleśnictwa. Ale to nie wszystko, bo z drogi gruntowej korzystają też bojowe wozy piechoty należące do lęborskiej jednostki. To dalej nie wszystko. Od kilku tygodni gruntową drogą jeżdżą dziesiątki aut omijających zamknięty most na ulicy Kaszubskiej.

Plebiscyt Mistrzowie Urody

- Od lat nie możemy się doprosić położenia asfaltu na tej drodze - mówi Alina Chyłek, mieszkanka Drętowa. - Tędy wbrew pozorom chodzi dużo osób. Chodzą ludzie na działki, jeżdżą do lasu na grzyby.
Mieszkańcy mieli problem nawet z oświetleniem. - Przy drodze wzdłuż lasu 17 lat temu i to po interwencji postawiono lampy. To miało być tymczasowo tak już te lampy 17 lat stoją - mówi pani Alina. - Tylko, że lamp jest za mało i w za dużej odległości od siebie, a przecież tu obok jest las.

Pisali do miasta

Mieszkańcy pisali do miasta w sprawie nowego oświetlenia. - Najpierw po wielu perturbacjach pismo trafiło na komisje i dostaliśmy odpowiedź, że oświetlenie będzie zrobione w 2013 roku. Ale nadal go nie ma. Teraz pisaliśmy znowu i znowu nasze pisma trafiły na komisję. Czyli zaczęło się od nowa.
Oświetlenie to nie jedyny problem, bo większym jest droga gruntowa, którą jeżdżą mieszkańcy. - Dwadzieścia pięć lat temu położyli nam na tej drodze betonowe płyty i to po jakiej walce. Ale tylko na zakrętach- mówi ą. - Od tamtej pory nikt nic więcej z tą drogą nie zrobił.
Na stan drogi skarżą się też kierowcy, którzy jeżdżą nią na cmentarz od ulicy Krzywoustego. - Jeżdżę tędy 6-8 razy dziennie -mówi pan Robert i dodaje: - Wie pani co tutaj jest jak deszcz spadnie. Bajoro. Tędy nie da się przejechać. Ja już mam przez to zniszczony samochód.

Zamiast drogi błoto

Mieszkańcy skarżą się, że na dziurawej drodze niszczą swoje auta, że dzieci muszą do szkoły nosić gumiaki na zmianę, jak idą na przystanek, bo nie da się przejść. - W mieście mówią nam, że nie mogą zrobić drogi idącej do ul. Kaszubskiej bo należy do Nadleśnictwa. - To niech zrobią tą, która należy do nich. Najwyżej będziemy wnioskować o nowy przystanek na ul. Krzywoustego. Tylko niech w końcu coś zrobią.
Inny sąsiad skarży się na jeżdżące drogą czołgi z lęborskiej jednostki.
- Po co czołgi jeżdżą, jak oni drogę rozwalają. Jak się krzyczy, żeby zwolnili to w nosie mają- mówi Andrzej Labuda. - Teraz ci z objazdu też jeżdżą za szybko. Na nic nie patrzą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto