Z trzydziestogroszowym narzutem do biletu trudno pogodzić się klientom ZKM w Lęborku. Obecnie normalny bilet jednorazowy kosztuje 2,30 zł. W autobusie 2,60 zł, czyli więcej, niż w trzy razy większym Słupsku.- Jak to jest, że w firmie, która te bilety produkuje i sprzedaje, jest drożej niż w sklepie, który musi na nich zarabiać - dziwi się pan Wojciech ( nazw. do wiad. red.) - Powinno być taniej lub co najwyżej w takiej cenie, jaka jest w kiosku, a nie 15 proc. drożej.
Czytaj również:Komunikacja miejska bezpłatna?
Co ciekawe, za tym rozwiązaniem nie przepada również... dyrekcja Zakładu Komunikacji Miejskiej. - Ta marża ma za zadanie skierować pasażera do kiosku, bo bywa tak, że kierowca zamiast pilnować godzin odjazdu autobusu, sprzedaje bilety - mówi Mirosław Siergiej, dyrektor Zakładu Komunikacji Miejskiej w Lęborku i dodaje: - Najlepiej w ogóle nie sprzedawalibyśmy biletów w autobusach.
Czytaj również:Niepełnosprawni nie pojadą za darmo
Tymczasem kioskarze narzekają, że sprzedaż biletów im się nie opłaca.
- Mam 7 proc. zarobku na bilecie, od tego muszę odprowadzić podatki. Nie opłaca mi się ich sprzedawać - mówi pani Elżbieta, właścicielka kiosku. - Gdybym miała taką marżę jak ZKM, to co innego.
Lęborski ZKM rozważa wprowadzenie automatów do sprzedaży biletów, ale jak podkreśla dyrektor, to wciąż drogi interes i na taką innowację trzeba będzie jeszcze poczekać. - Prawdopodobnie wprowadzimy w sprzedaży w autobusach karnety - mówi dyrektor.
Więcej w "Echu Ziemi Lęborskiej"
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?