Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lębork. Spotkanie działaczy Team z kibicami. Gra w ekstraklasie futsalu to duże wyzwanie pod każdym względem

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Na spotkaniu z kibicami Wojciech Jabłonowski, prezes Lęborskiego Stowarzyszenia Sympatyków Sportu, trener drużyny Wojciech Pięta i jej kierownik Leszek Zając mówili o tym, jak duże wymagania należy spełnić, żeby przystąpić do gry w futsalowej ekstraklasie - finansowe, organizacyjne i sportowe. Najpilniej, bo do 15 czerwca należy złożyć wniosek licencyjny, którego niezbędną częścią są potwierdzenia wpłaty na 25 tys. zł.

Z kibicami działacze LSSS Team Lębork spotkali się w czwartkowy wieczór (04.06) w Zakątku Kultury. Spotkanie otworzył Wojciech Jabłonowski, prezes Lęborskiego Stowarzyszenia Sympatyków Sportu. Mówił o finansach, czyli jak podkreślił o tym, co jest de facto najważniejsze.

- Do 15 czerwca musimy złożyć wniosek licencyjny i w tym wniosku muszą być załączone potwierdzenia przelewów na kwotę 25 tys. zł. To na początek. Koszty logistyczne moim zdaniem przekraczają 250 tys. zł. Wyjazdy na same mecze ligowe to 16 tys. km.

Porównywalny pod względem wysokości koszt to koszt osobowy.

- Chodzi o stypendia sportowe. Nie wyobrażamy sobie jako sztab, że zawodnicy, którzy mają trenować cztery razy w tygodniu, grać mecze w weekendy, a terminarz jest tak napięty, że będziemy grać w środy, piątki i poniedziałki, i ktoś kto ma rodzinę, pracuje nie będzie musiał wziąć wolnego. Licząc 800-1000 zł na zawodnika, doliczając 19 procent podatku i zryczałtowaną składkę zdrowotną ZUS ok. 360 zł. To jest razem 1550 zł razy 15 zawodników razy 10 miesięcy, bo tyle będzie trwał sezon futsalowy, to jest koszt ok. 230-240 tys. zł. Sumarycznie daje nam to ok. 500 tys. zł. Musimy przygotować się na takie wydatki, jeżeli chcemy grać.

Wyjazdy na mecze wiążą się z noclegami, z wyżywieniem. Do tego dochodzą koszty ubezpieczenia, koszty sprzętowe.

Trener drużyny Wojciech Pięta także mówił o sprawach finansowych, ale jego główne zadanie to budowa i poprowadzenie drużyny beniaminka w ekstraklasie.

- Już na spotkaniu z zespołem powiedziałem, że awans to nie była najtrudniejsza rzecz. Najtrudniejszą rzeczą będzie to, czy przystąpimy do rozgrywek. Tak, jak w I lidze można było grać ze stosunkowo niedużym obciążeniem finansowym, tak w ekstraklasie nie ma na to szans.

I dodał:

- Łapiemy się każdej możliwości i też po to jest to dzisiejsze spotkanie. Szukamy każdej sposobności, żeby wystartować w tej lidze, bo po to awansowaliśmy. Zapotrzebowanie na futsal w Lęborku jest, bo na palcach jednej ręki można policzyć mecze, gdzie hala nie była pełna. To jest też motywacja, żeby ciągnąć to dalej. Zbudowanie budżetu to jest najważniejsza sprawa, bo mnie oszukujmy się, że zawodnicy będą grać za „dożywianie”, jak to ładnie mówi się w Lęborku, tylko będą musieli dostawać normalne pieniądze. To będzie sport zawodowy i nie będzie już nic z przypadku. Jeśli tych pieniędzy nie zdobędziemy, to będzie problem, żebyśmy wystąpili. Tutaj prawie każdy wyjazd na mecz będzie dwudniowy, gdzie w I lidze może było tak 2-3 razy.

ZAWODOWE GRANIE WYMAGA ZAWODOWEGO TRENOWANIA

To, co wystarczyło na dobrą grę w I lidze, w ekstraklasie musi zostać podniesione na wyższy poziom.

- Przechodzimy na zawodowe trenowanie i treningi będą cztery razy w tygodniu, a nie jak do tej pory dwa. Na pewno musi być wzmocniony skład, aczkolwiek chciałbym, żeby zawodnicy, którzy zrobili awans posmakowali tego, jak gra się w ekstraklasie. Zawodnicy muszą zadeklarować, czy grają na hali, czy na trawie. Albo albo. Pieniądze są bardzo ważne, ale ja mam dużo do zrobienia w kwestii budowy zespołu, który będzie co roku dawał coś więcej. Z jednej strony bardzo trudne, ale to zadanie które nas motywuje i mam nadzieję, że was wszystkich.

I podkreślił:
- Wszyscy zawodnicy, na których mi zależy chcą podjąć rękawicę. Nie muszę szukać 10 zawodników, tylko mogę dokooptować do tej grupy zawodników, która była bardzo mocna, 3, fajnie byłoby 4 zawodników. Żałuję, że ma tych zawodników z Lęborka, którzy zaczynali z nami grę. Byłoby dziś nas więcej.

O TYM, JAK ZAMIERZAJĄ POZYSKAĆ FUNDUSZE

Wojciech Jabłonowski przedstawił cztery możliwe sposoby pozyskania środków na grę w futsalowej ekstraklasie. Pierwszy to samorządy. Do współpracy przystąpiło już starostwo i umowa została parafowana (do końca grudnia br. 10 tys. zł brutto w transzach).

- Udało nam się podpisać pierwszą umowę ze starostwem na promocję powiatu. Liczymy na miasto Lębork, które za każdym razem, gdy jakakolwiek drużyna zmieniała klasę rozgrywkową na wyższą, wspierało działania takiej drużyny. Liczymy, że tak samo nas wesprze. Mamy pierwsze deklaracje. Wiemy, że sytuacja z epidemią krzyżuje szyki i nam i miastu, ale awansowaliśmy w takim okresie i tego nie zmienimy.

W drugiej kolejności prezes wymienił duże firmy.

- Chcemy poszukiwać pieniędzy w firmach typu Farm Frites Poland, które pomagało nam i mamy nadzieję, że nadal będzie pomagać mimo że też odczuwają skutki tego, co dzieje się. Zdajemy sobie sprawę, że trudno będzie znaleźć firmę, która wyłoży całą potrzebną sumę i powie grajcie. Niemniej robimy wszystko i rozmawiamy z kilkoma większymi firmami.

Jednak najbardziej działacze LSSS liczą na drobnych, ale wielu sponsorów.

- Trzeci kanał na który liczymy najbardziej, to nasi i wasi sąsiedzi, którzy prowadzą sklepy, handlowcy, fryzjerki, salony kosmetyczne, krawcowe. Mamy nadzieję, że wy i nasi znajomi pomogą nam w ten sposób, że przyprowadzą 3-4 osoby, które gotowe są prowadząc firmy przez 10 miesięcy na rzecz Teamu za działania marketingowe i reklamowe z naszej strony, przyniosą 125, 250, 500 zł. Od takich kwot się zaczyna. Mamy założenie, żeby zebrać 50 takich firm.

I wreszcie kibice, bo tych drużynie nie brakuje.

- Czwarty kanał to nasi kibice. Cała ekstraklasa i połowa I ligi biletuje swoje mecze. Jeżeli będziemy grać, to będziemy zmuszeni do biletowania. Mamy inny pomysł na to. 17 meczy ligowych, do tego pucharowe. Bilet za 10 zł dla osoby dorosłej to jest łącznie 200 zł. Karnety dla naszych kibiców, za które nie trzeba zapłacić z góry, tylko płaćmy miesięcznie po 20, 30 zł. Będziemy mieć przygotowane różne pakiety dla kibiców. Zysk dla nas jest taki, że dostajemy te pieniądze z góry, w sposób stały i jesteśmy w stanie przewidzieć wpływy, jakie mamy.

GRA W EKSTRAKLASIE TO TEŻ OBOWIĄZEK NAGRYWANIA MECZY

Do wszystkich obciążeń finansowych, związanych z grą w elicie, dochodzi jeszcze jedno.

- Mamy przede wszystkim obowiązek nagrywanie meczy - powiedział Wojciech Jabłonowski. - Wcześniej mieliśmy prawo do sygnału, a teraz będzie tak, że nadal mamy nagrywać mecze, ponosić koszty transmisji, ale nie możemy nic z tym zrobić. Prawo do użytkowania sygnału ma Futsal Ekstraklasa SA. My poniesiemy koszty, ale nie możemy sprzedać tej transmisji. Koszt jednego meczu to ok. 1200 zł razy 17 meczy u nas. Trzeba doliczyć 30 tys. zł. Mecze są transmitowane w telewizji internetowej, natomiast wybrane mecze w telewizji tradycyjnej. W przerwach meczy transmitowanych w internecie mamy prawo pokazywać reklamy naszych sponsorów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto