Przyczyny kolizji są ustalane. Niewykluczone, że po raz kolejny zawiniła sygnalizacja świetlna. - Obie strony utrzymują, że wjechały na skrzyżowanie na zielonym świetle - mówi sierż. Marta Bąciaszek z Komendy Powiatowej Policji w Lęborku. - Prawdopodobnie będzie konieczne sprawdzenie monitoringu.
Czytaj również:Miasto przegrało apelację w sprawie kolizji na skrzyżowaniu
Oba auta mają lęborskie numery rejestracyjne. W volkswagenie, prowadzonym przez przez kobietę podróżowały dwie pasażerki. Kierujący nissanem jechał sam. Nikt nie odniósł obrażeń.
Problemy spowodowane wadliwą sygnalizacją i kolizje na tym skrzyżowaniu mają długą historię. Jedna z nich znalazła finał w sądzie. W 2015 roku Zbigniew Kalbarczyk, właściciel firmy budowlanej pozwał miasto za zaniedbania związane z wadliwie działającą sygnalizacją świetlną, przez którą doszło do kolizji z udziałem jego pracownika. Również w tej sytuacji oboje z kierowców utrzymywali, że wjeżdżając na skrzyżowanie mieli pierwszeństwo przejazdu. Wówczas w jednym z sygnalizatorów przepaliła się żarówka i kierowca stosował się do znaków. W drugim paliło się światło zielone. Doszło do kolizji, a kierowca stosujący się do znaków, dostał mandat. Cofnął go mu Sąd Rejonowy w Lęborku, który uznał, że miasto dopuściło się zaniedbań przy konserwacji sygnalizacji. Magistrat odwołał się do Sądu Okręgowego w Słupsku, ale ten utrzymał w mocy decyzję sądu w Lęborku.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?