Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futsal. LSSS Team Lębork zbroi się na ekstraklasę. Sprowadzili Brazylijczyka i Hiszpana. Wywiad z trenerem Wojciechem Piętą

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Wybraliśmy się z wizytą na ostatni trening drużyny LSSS Team Lębork przed wyjazdem na Śląsk i zaplanowane tam sparingi. Wśród trenujących byli Brazylijczyk Lucas Bonifácio i Hiszpan Eric Tabares, z którymi wiązane są duże nadzieje. O przygotowaniach rozmawialiśmy z trenerem Wojciechem Piętą.

Kiedy wznowiliście treningi ? - rozpoczynamy rozmowę z trenerem Wojciechem Piętą.

- To było 27 lipca, z tym, że zawodnicy mieli rozpisane treningi indywidualne od 11 lipca. Od 27 lipca weszliśmy na halę i siłownię, dzięki współpracy z Active Gym i Bartkiem Kowalczukiem. Trenujemy trzy razy w tygodniu. Najpierw budujemy wytrzymałość, siłę, a od tego weekendu zaczynamy bardziej myśleć o taktyce. Przygotowania wyglądają całkowicie inaczej, niż to miało miejsce w I lidze.

Ilu zawodników przystąpiło do przygotowań?

- Jeśli chodzi o kadrę, to jest niestety dosyć nieliczna i liczy na tę chwilę 16 zawodników, z których 2-3 to bardzo młodzi zawodnicy, którzy mają się uczyć i ogrywać. W tym jest też czterech bramkarzy. Wypadł nam jeszcze z powodu poważnej kontuzji Gracjan Miszkiewicz.

- Rozegraliście też trzy sparingi.

- Z We-Met Futsal Club to był nasz pierwszy sparing i wygraliśmy po dwóch treningach na hali 5-2 z beniaminkiem I ligi futsalu. Potem pojechaliśmy do Gdańska na mecz z AZS UG. Przegraliśmy 2-3 po golu w ostatnich sekundach. Nasza gra wyglądała już lepiej i mieliśmy przewagę. Trzeci sparing to 1-11 z aktualnym wicemistrzem Polski
KS Constract Lubawa. Broniłem się, żeby już na tym etapie grać z Lubawą ze względu na to, że oni byli już od miesiąca w treningu, a my po półtora tygodnia treningów na hali, kiedy pracowaliśmy nad zupełnie innymi elementami. Oni przygotowywali się do Pucharu Polski z Rekordem. Byli na całkowicie innym etapie, więc nas tam roznieśli. Graliśmy 3 razy po 30 minut i zakończyło się 11-1. Pierwsze 40 minut to była jedna wielka tragedia, natomiast od 45 minuty jakbyśmy przestali się już bać i zaczęliśmy robić coś pozytywnego, aczkolwiek potrzebujemy jeszcze dużo czasu, żeby osiągnąć poziom Clearex, Rekordu czy Lubawy. To była nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Sroga lekcja dla nas, ale też zawodnicy zobaczyli, jak to wszystko wygląda. Po to gramy takie sparingi, żeby zobaczyć, jakie mamy mankamenty. Teraz jedziemy na Śląsk na trzy sparingi. Robimy wszystko od strony sportowej i organizacyjnej, żeby wchodząc do ekstraklasy nie zderzyć się ze ścianą, chociaż nie ma prostego przełożenia, że to przyniesie efekt.

Pozyskaliście czterech nowych zawodników. To Witalij Kołesnyk, Polak ukraińskiego pochodzenia z Red Devils Chojnice, Hiszpan Eric Tabares, Brazylijczyk Lucas Bonifacio i wypożyczony z Lubawy bramkarz Kacper Zelma.

- Nadarzyła się okazja do pierwszego wzmocnienia, którym jest Kołesnyk. Często oglądałem grę tego zawodnika i podobało mi się, jaki ma wpływ na zespół. Mam nadzieję, że u nas też pokaże cechy przywódcze. Potem dołączył do nas Kacper Zelma, który grał w ekstraklasowym zespole w Lubawy. To na pewno wzmocnienie rywalizacji na bramce. Doszedł do nas także Lucas Bonifacio, Brazylijczyk z Rio de Janeiro. Typowy futsalowiec. Jeśli miałbym go ocenić, to taka „kopia” Patryka Ziarki. Wcześniej grał w Piaście Gliwice i w Gatta. To już jest ekstraklasa i tu działają menadżerowie, którzy proponują swoich zawodników. Miałem dużo materiału filmowego i dobrze obejrzałem jego grę. Chciałem go sprowadzić i mam nadzieję, że nie pomyliłem się w ocenie tego zawodnika. Eric to zawodnik z Hiszpanii, który praktycznie prosto z samolotu zagrał w sparingu z We-Met. Nie grał wcześniej w Polsce. Przez rok grał w Anglii. To jest typowy pivot i takiego zawodnika szukałem. Przyjechał z dużymi zaległościami, natomiast z tygodnia na tydzień wygląda lepiej. Trenuje też indywidualnie, żeby jak najszybciej dojść do formy. Zagraniczni zawodnicy mają mieszkanie bardzo blisko hali. Mamy swoich sponsorów, którzy bardzo pomagają nam w tych kwestiach. Szukamy jeszcze 1-2 zawodników. Chciałbym mieć jak najszybciej zbudowaną kadrę. Jeszcze w ostatnim momencie może ktoś do nas dojść.

Czy zagraniczni zawodnicy z „automatu” będą mieli miejsce w pierwszym składzie?

- Nie, nikt nie będzie miał. Kołesnyk jest defensywnym zawodnikiem, który ma trzymać naszą grę w tyłach, natomiast Bonifacio i Tabares to są zawodnicy stricte ofensywni. Bonifacio nie strzela wielu bramek, za to jest zawodnikiem podającym, wiele widzącym, robiącym dużo szumu, a przede wszystkim dogrywającym, chociaż mnie to irytuje, bo ma możliwości strzeleckie. Tak, jak Patryk Ziarko, który kiedy do nas przychodził, to strzelał po 5 goli, a teraz po 20. Udało otworzyć się Patryka i zobaczymy, czy uda się nam otworzyć Lucasa.

Czy cała trójka prezentuje poziom ekstraklasy?

- Na pewno, zdecydowanie. Tylko, żeby była jasność, bo my potrzebujemy 10-12 zawodników, bo liga jest bardzo długa, aż 34 kolejki. Na tę chwilę mam zawodników, ale jeszcze nie mam zespołu.

Kto po stronie strat?

- Gracjan Miszkiewicz to jest dla nas duża strata. Zaczął rozwijać się w I lidze. Niestety tak bywa, takie jest życie piłkarza. Gracjan ma zerwane więzadła przednie. Czekamy na wyniki rezonansu.

Nad czym teraz będziecie pracować?

- Taktyka, stałe fragmenty gry, zrozumienie, ustawienie czwórek. Mam nadzieję, że w tym roku to już mi się uda. Chciałbym, żeby to było bardziej profesjonalne, ale nic na siłę. Jeżeli to nie będzie wychodziło, to będziemy korzystać spoza schematów.

Z kim zagracie sparingi na Śląsku?

- W piątek zaczynamy z Sośnicą Gliwice, to jest zespół I-ligowy. W sobotę mieliśmy zagrać z Cleraex Chorzów, ale z związku z tym, że awansował do finału Pucharu Polski, to nie zagramy z nimi. W zanadrzu mam wstępną umowę z trenerem Rekordu Bielsko-Biała, czyli mistrzem Polski. Zagramy jeszcze z AZS Uniwersytetu Śląskiego. To jest też ekstraklasowy zespół.

Czy na niespełna 3 tygodnie przed inauguracją sezonu jest pan spokojny o ten sportowy wymiar ?

- Cały czas budujemy ten zespół, wzmacniamy. Część zawodników została z I ligi. Oni wywalczyli awans, więc chciałbym, żeby posmakowali tej gry w ekstraklasie. Natomiast zdaję sobie sprawę, że to już nie jest I liga. Po to gramy sparingi z wymagającymi przeciwnikami, jak Lubawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto