Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Futsal. Co za spektakl! Team Lębork wspiął się na wyżyny i pokonał wicemistrzów Polski

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Mecz z trzecim w tabeli Constractem Lubawa miał zdaniem trenera Team Lębork Wojciecha Pięty odpowiedzieć na pytanie, czy jego drużyna jest już w stanie toczyć równorzędną grę z zespołami z czołówki tabeli. I dostał pozytywną odpowiedź, bo w środowy wieczór gospodarze po bardzo emocjonującym spotkaniu wygrali 4-2 i to bez dwóch z trzech zagranicznych zawodników przeciw gościom mającym w składzie trzech reprezentantów Polski i kilku obcokrajowców.

Trzeci w tabeli Constract z 55 punktami w 22 spotkaniach gdyby wygrał w Lęborku, to wskoczyłby na pozycję wicelidera tabeli. Lubawianie na wyjazdach odnieśli osiem zwycięstw oraz ponieśli trzy porażki. Do Lęborka goście przyjechali jednak w nienajlepszych nastrojach, po porażkach z Red Dragons Pniewy w Pucharze Polski i w ekstraklasie.

Gospodarze wprost przeciwnie. Najpierw pokonali AZS UW Warszawa i awansowali do półfinału Pucharu Polski, a w niedzielę tą samą drużynę ograli w lidze. Dziewięć zwycięstw, trzy remisy oraz 11 porażek dało 9 miejsce w tabeli. W z 30 punktami w 23 spotkaniach. Zatem tabela wskazywała faworyta w drużynie z Lubawy, ale Team chciał sprawić niespodziankę.

Gospodarze mieli w środowy wieczór o tyle utrudnione zadanie, że z tak wymagającym rywalem musieli sobie radzić bez walczącego z kontuzją stawu skokowego Hiszpana Erica Tabaresa i będącego w szczytowej formie Brazylijczyka Lucasa Bonifacio.

Tymczasem w składzie gości kapitan reprezentacji Polski Tomasz Kriezel oraz dwóch innych powołanych w tym tygodniu zawodników przez selekcjonera Błażeja Korczyńskiego - Sebastian Grubalski i Tomasz Lutecki. Do tego Brazylijczycy Pedro Oliveira Silva i Ique Ribeiro oraz Portugalczyk Pedro Pereira.

Trener Pięta od pierwszej minuty postawił w bramce na Dominika Czekirdę oraz Piotra Łapigrowskiego, Michała Choszcza, Artura Narewskiego i Vitaliya Kolesnika. To oni mieli przeciwstawić się Kriezelowi, Raszkowskiemu, Ossowskiemu i Grubalskiemu. Bramki gości strzegł Grzegorz Okuniewski.

Goście od początku chcieli narzucić swoje warunki gry, ale twarda defensywa Team oraz budujący się z każdą udaną interwencją Czekirda w bramce nie dopuścili do finalizacji żadnego z ataków. W początkowej fazie meczu chyba najlepszą okazję dla beniaminka miał w 9 minucie Dominik Depta, ale po ograniu obrońcy nie udało mu się oszukać Okuniewskiego.

Aż nadeszła 15 minuta. Zagrana górą piłka z rożnego przez Deptę przez szerokość boiska idealnie ułożyła się na stopie kadrowicza Mateusza Madziąga i Team wyszedł na niespodziewane prowadzenie.

Trener Pięta po golu wziął przerwę na żądanie, ale to goście za sprawą Brazylijczyka Ribeiro doprowadzili jeszcze w tej samej minucie do wyrównania. Remis także długo się nie utrzymał. Tyłem do bramki z piłką przy nodze Depta wycofał do Witkowskiego, który tak dokładnie obsłużył Andre, że Brazylijczyk musiał już tylko dołożyć nogę. Zatem 2-1 do przerwy dla gospodarzy i niespodzianka wisiała w powietrzu.

Drogą połowę gospodarze zaczęli z Czekirdą, Madziągiem, Witkowskim, Andre i Deptą a goście z Pedrinho, Luteckim, Ique i Pereirą. I przyjezdni już po kilkunastu sekundach mieli szansę doprowadzić do wyrównania, gdyby piłka po uderzeniu Luteckiego nie zatrzymała się na poprzeczce.

Goście nie ustawali w poszukiwaniu wyrównującego gola, ale bili głową w mur. Niewykorzystane sytuacje zemściły się po pół godzinie gry, kiedy w walce o piłkę z Deptą padł na parkiet Kriezel, sędziowie nie przerwali akcji i droga do bramki stała otworem. Jeszcze tylko wymiana podania i po odegraniu Depta spokojnie umieścił piłkę w bramce. Prowadzenie 3-1 to była już duża, choć nie rozstrzygająca zaliczka. Gospodarze imponowali zaangażowaniem, walecznością i konsekwencją, a dla goście czasu było coraz mniej na odwrócenie losów meczu.

Do Kriezela sędzia wezwał pomoc medyczną, ale kapitan reprezentacji już nie wrócił do gry.

Pod koniec 36 minuty spotkania trener gości Dawid Grubalski wziął czas, a po nim wprowadził lotnego bramkarza w osobie Raszkowskiego. I to właśnie on w 39 minucie strzelił z bliska kontaktowego gola. Na więcej Team już nie pozwolił gościom, samemu pieczętując niespodziewane, ale zasłużone zwycięstwo. Otóż w 39 minucie Madziąg posłał piłkę z własnego pola karnego w kierunku Łapigrowskiego, a kapitan gości Sebastian Grubalski nie widział innego wyjścia, jak zastopować "Łapę" tak, że został ukarany żółtą kartką. Do rzutu wolnego podszedł Madziąg i fenomenalnie trafił w samo "okienko". Niespodzianka stała się faktem. Po wzajemnych podziękowaniach gospodarze rozpoczęli zwycięską fetę.

Pomeczowe komentarze trenerów

Wojciech Pięta, LSSS Team Lębork

- Dostaliśmy dwa razy sromotne lanie z Constractem w trakcie sparingów i w meczu ligowym, natomiast mój zespół rozwija się i nawet ja nie mogę temu zaprzeczyć. Nawet bez Lucasa zawodnicy poradzili sobie świetnie. Była walka i zaangażowanie. Każdy trener chciałby, żeby jego zawodnicy tak pracowali. Nie podłamały nas nawet bramki, które strzelał Constract. Powoli stajemy się gotowi na to, żeby wygrywać, jeszcze pojedyncze mecze z tymi najlepszymi, natomiast ja cieszę się, że rozwijamy się, że zawodnicy nabierają doświadczenia, co widać na parkiecie.

Dlaczego taka czwórka rozpoczęła spotkanie?

- To była pierwsza czwórka, która była ustawiona na pierwszą czwórkę Constractu. Musiałem zareagować na to, jakim składem oni rozpoczęli. Wiedzieliśmy, kto z kim jest w stanie powalczyć i to zdało egzamin w stu procentach.

Dlaczego nie zagrali Tabares i Bonifacio?

- Z Erikiem jest trudniejsza sprawa. Ta kontuzja wlecze się cały czas. Próbujemy wszystkich sposobów, łącznie z medycyną naturalną. Ma problem ze stawem skokowym. Lucas poczuł się dziś gorzej i nie chcieliśmy ryzykować jego zdrowia.

Dawid Grubalski, KS Constract Lubawa

- Przegrywamy kolejne spotkanie. Jesteśmy w trudnym momencie. Znowu dominujemy na boisku stwarzamy sobie ogrom sytuacji, scenariusz powtarza się i przegrywamy. Bardzo trudno będzie nam się z tego podnieść, ale nie mogę zarzucić zawodnikom zaangażowania czy braku walki. Po prostu nie idzie nam i musimy jak najszybciej wydostać się z tego. Trafiamy na zespoły, które są na flow. Cieszą się grą i są zdeterminowani w swoich działaniach, wykorzystując wszystko, co mają. W tej chwili jest to dla nas problem. No i nasza nieskuteczność. Przy 60 strzałach nie można strzelać dwóch bramek. Nie da wygrywać się tak meczów.

Jaką rolę bramkarz Dominik Czekirda odegrał w tym zwycięstwie? Czy to jemu należy przypisać główną zasługę w tym, że gospodarze wygrali?

- Moi zawodnicy robią ostatnio bohatera z każdego bramkarza, ale też nic nie ujmuję Dominikowi, bo rywalizujemy od 4 lat i jak przegrywamy, to Dominik zostaje bohaterem spotkania.

Jak ocenia pan sytuację w której Depta starł się z Kriezelem i pana zawodnik już nie wrócił do gry?

- Sytuacja fifty fifty. Chwilę szybciej wychodziliśmy w podobnej sytuacji z takim miękkim faulem dwa na jeden i sędzie to przerwał. Z reguły sędzia stosuje dla siebie tzw. chwyt obronny i woli gwizdnąć niż puścić grę. Tym razem zrobił inaczej, miał prawo. Na pewno dwustronny faul, ale puścił grę i strzelili gola.

26 kolejka Futsal Ekstraklasy, 24.03.2021 r.
LSSS Team Lębork - KS Constract Lubawa 4:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Mateusz Madziąg (15), 1:1 Ribeiro (15), 2:1 Andre Luiz (17), 3:1 Dominik Depta (30), 3:2 Jakub Raszkowski (39), 4:2 Madziąg (39)

LSSS Team: Czekirda - Piotr Łapigrowski, Michał Choszcz, Kolesnik, Narewski. Rezerwowi: Zelma (bramkarz), Madziąg, Gniba, Witkowski, Andre Luiz, Klawikowski, Depta. Trener Wojciech Pięta

KS Constract: G. Okuniewski - Kriezel, Raszkowski, Ossowski, S. Grubalski. Rezerwowi: Kornat (bramkarz), Henrique, Lutecki, Piórkowski, Łożyński, Pedrinho, Ribeiro, Raszkowski, J. Okuniewski. Trener Dawid Grubalski

Żółte kartki: Kolesnik (3), Narewski (33) - Ribeiro (8), Pedrinho (30), Grubalski (39)

Sędziowie: Żurawski, Adamonis – Kofluk, Żynis

TABELA
1. Rekord Bielsko-Biała 23 22 0 1 172:44 66
2. Piast Gliwice 24 18 2 4 104:42 56
3. KS Constract Lubawa 23 18 1 4 109:39 55
4. Clearex Chorzów 25 14 6 5 99:61 48
5. KS Orzeł Futsal 24 11 6 7 61:59 39
6. Red Dragons Pniewy 24 11 6 7 78:61 39
7. FC KJ Toruń 24 10 5 9 56:76 35
8. Futsal Leszno 24 10 5 9 81:76 35
9. LSSS Team Lębork 24 10 3 11 69:86 33
10. Red Devils Chojnice 25 9 4 12 73:96 31
11. MOKS Białystok 25 8 5 12 62:103 29
12. Dreman Komprachcice 23 7 4 12 49:76 25
13. AZS UW Darkomp 22 5 7 10 60:75 22
14. Gredar Futsal Brzeg 23 5 0 18 56:91 15
15. AZS UŚ Katowice 24 3 3 18 55:94 12
16. P.A. Nova Gliwice 24 3 1 20 56:123 10
17. Gatta Zduńska Wola 23 9 0 14 57:95 27

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto