Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że pełnił w PKS podobną funkcję około pół roku temu. Został zwolniony bez większego rozgłosu. Naczk otrzymał wówczas odprawę, która - jak wynika z naszych informacji - miała wynosić kilkanaście tysięcy złotych.
czytaj także:
PKS likwiduje kursy
Powiaty podzielą akcje PKS
Oficjalnego powodu zwolnienia Naczka nie znamy. Faktem jednak jest, że pewien czas przed zwolnieniem niektórzy kierowcy autobusów oskarżali go o stosowanie mobbingu w pracy. Sprawę poruszaliśmy na łamach "Dziennika Bałtyckiego". Pod koniec ubiegłego roku zgłosiło się do nas kilku kierowców lęborskiego PKS. Mężczyźni zarzucali wówczas swojemu kierownikowi, że ten lepiej traktuje tych pracowników, którzy zapisali się do Prawa i Sprawiedliwości (z ramienia którego był kiedyś radnym). Jan Naczk odpierał wszystkie stawiane mu zarzuty, traktując je jako pomówienia i próby oczerniania go. Teraz lęborczanin wrócił na tzw. stare śmieci. Jednak nie jest już "kierownikiem", a "koordynatorem" oddziału w Lęborku.
czytaj także:
Więcej za bilety PKS
Już nie posłuchasz radia w PKS
- Zmienili tylko nazwę dla tego samego stanowiska - były kierowca lęborskiego PKS nie ma żadnych złudzeń. - Szkoda mi tylko ludzi, którzy oskarżali go o mobbing, a obecnie tam pracują. Cieszę się, że ja sam już tam nie pracuję, to przez niego rzuciłem tę robotę - dodaje mężczyzna.
więcej w dzisiejszym numerze Dziennika Bałtyckiego
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
