Nie jest łatwo tam trafić. Polna droga tuż przy żwirowni, na pograniczu Lęborka i Nowej Wsi Lęborskiej, o tej porze roku przypomina bagno. Samochód grzęźnie w błocie, na szczęście nie ma śniegu. Gdyby leżał, wąska dróżka prowadząca do zagajnika, byłaby zupełnie niewidoczna.
Czytaj również:Spotkanie rodzin zastępczych w Nowej Wsi
Wchodzę w gęstwinę jodeł i świerków. Po obu stronach ścieżki wyrasta ściana lasu. Szukam po omacku. Gdyby nie szczekanie psa, który dobiegło zza drzew, błądziłbym godzinami. W końcu moim oczom ukazuje się coś, co trudno nawet nazwać. Szałas, altanka, buda? Sklecona z tego, co było pod ręką - starych płyt wiórowych, znalezionych na wysypisku okien, strzępów plandeki. Przypomina slumsy z przedmieść indyjskiej czy afrykańskiej metropolii. Wokół sterta butelek, papierów, puszek.
Czytaj również:WOŚP w Nowej Wsi Lęborskiej- plan
Wewnątrz zrujnowany piec, za komin służy blaszana rura, na ziemi legowisko ze strzępów czarnego od sadzy koca, znowu butelki, puszki, resztki jedzenia, pudełko po margarynie... Na zewnątrz, uwiązany do belki kuli się kundel. O dziwo, wygląda na zadbanego. Za "altanką" zbity z kawałka drewnianej deski i konaru, stoliczek. Do niego przymocowana maszynka do mięsa. Obrazu dopełnia przybity wysoko do pnia drzewa drewniany wizerunek Chrystusa. Góruje nad tym miejscem, jakby brał w opiekę tych, którzy je zamieszkują.
Co na to urzędnicy i policja? Cały reportaż przeczytasz w Echu Ziemi Lęborskiej
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?