Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anioły gromią Gryfa Słupsk. Pogoń zdemolowana przez Pomezanię Malbork

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Anioły Garczegorze
Kibice Aniołów Garczegorze mają w tym sezonie powody do radości, czego nie można powiedzieć o fanach Pogoni Lębork. Anioły Garczegorze rozbiły na własnym boisku Gryf Słupsk 7:2 i z 33 punktami zajmują 6 miejsce w tabeli IV ligi. Tylko punkt dzieli ich od trzeciej Pomezanii Malbork, z którą Pogoń Lębork przegrała u siebie aż 1:5.

Po zwycięstwie w Gdyni nad rezerwami Arki przyszła kolej na Gryfa Słupsk. Rozpędzony zespół Tadeusza Wanata jr nie dał szans rywalowi zza miedzy, demolując Gryfa Słupsk aż 7:2. Klasą dla siebie był Hubert Syldatk, który trafił do bramki Gryfa czterokrotnie i ustrzelił klasycznego hat-tricka.
W rozgrywanym Bożympolu spotkaniu ( z powodu nieukończonej budowy boiska Anioły nie grają w Garczegorzu) do 64 minuty prowadził Gryf Słupsk. W 28 min. prowadzenie dla gości zdobył Bartosz Stankiewicz.
W 64 min. wyrównał Michał Choszcz a dwie minuty później wyprowadził Anioły na prowadzenie Dawid Kowalski. Między 70 a 86 minutą koncert gry dał Hubert Syldatk, który strzelił trzy bramki. W 88 min. druga bramkę dla Gryfa zdobył Przemysław Rusiecki, ale dwie minuty później znowu trafił Syldatk. Kanonadę Aniołów zakończył Pankratow w doliczonym czasie gry.

Anioły Garczegorze-Gryf Słupsk 7:2 (0:1)

bramki: 0:1 Bartosz Stankiewicz (27.), 1:1 Michał Choszcz (64. karny), 2:1 Dawid Kowalski (66.), 3:1, 4:1. 5:1 Hubert Syldatk (70. , 73., 86.), 5:2 Przemysław Rusiecki (88.), 6:2 Syldatk (90.), 7:2 Rusłan Pankratow (90+2)

Bolesna porażka Pogoni

Chociaż z powodu kontuzji i chorób Pogoń Lębork zagrała bez swoich 5 podstawowych zawodników, to spotkanie z Pomezanią Malbork rozpoczęła nieźle. Gra była wyrównana, a pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugą połowę Pogoń „weszła” wyśmienicie. Najpierw w 52 min. uderzył Damian Wojda ale bramkarz gości był na posterunku, a dwie minuty później po stałym fragmencie gry Wojda się poprawił. Po główce Kochanka zmienił tor lotu piłki i tym razem bramkarz Pomezanii był bez szans.
Podrażniona Pomezania szybko wyrównała. Kapitalne uderzenie z blisko 30 metrów Mateusza Latkiewicza zdjęło „pajęczynę” z okienka bramki strzeżonej przez Arkadiusza Kolkę. W 70 min. było już 2:1 dla gości, po strzale Tomasza Grabowskiego a kiedy 5 minut później trzecią bramkę dla Pomezanii zdobył Piotr Sobieraj było po meczu. Gospodarzy „dobiły” strzały Krystiana Kielara i Konrada Nędzy. Pogoń Lębork przegrała z Pomezanią Malbork 1:5.
Grzegorz Bednarczyk, trener Pogoni Lębork: - Do momentu gdy wynik był na styku zawodnicy zostawili dużo zdrowia, walczyli, serce na boisku zostawili, potem zabrakło wytrzymałości. Gdy strzeliliśmy bramkę uwierzyliśmy, że to jest ten początek, że uda nam się wywalczyć korzystny wynik u siebie w tak ważnym meczu. No niestety, strzał zawodnika, który uderzył z dwudziestu paru metrów w samo okienko tylko przyklasnąć i nikt na to nie ma wpływu. Potem po rzucie rożnym piłka wpadła do naszej siatki bezpośrednio lub być może trącona jeszcze przez zawodnika Pomezanii. No niestety, my mamy z tym problem i przy takich stałych fragmentach zbyt łatwo dopuszczamy do sytuacji strzeleckich i te piłki znajdują drogę do naszej bramki. Musimy dużo się napracować żeby stworzyć sobie sytuacje, strzelić gola przy stałym fragmencie. U nas niestety jest zbyt duże rozprzężenie, może troszkę nonszalancja. Takie same bramki straciliśmy na 1:3 i 1:4. Nie możemy sobie pozwolić by zawodnik atakujący z 3 i 5 metra strzela przy biernej obronie prawie do pustej bramki. Nie wiem czy to było spowodowane brakiem zmian czy brakiem sił. Brakowało nam dziś pięciu podstawowych zawodników, wszystkich rozłożyła choroba. Dziś z konieczności musiał grać Wojtek Musuła, który cały czas z bólem pleców grał. Staraliśmy się, zostawiliśmy dużo zdrowia, być może wynik jest nieadekwatny do tego co prezentowaliśmy na boisku bo tak naprawdę te bramki straciliśmy w samej końcówce, gdzie staraliśmy się coś strzelić, zmieniliśmy ustawienie, nie broniliśmy mocno swojej bramki. (źródło: Pogoń Lębork)

Pogoń Lębork-Pomezania Malbork 1:5(0:0)
1:0 D. Wojda (’54), 1:1 Mateusz Latkiewicz (’60), 1:2 Tomasz Grabowski (’70), 1:3 Piotr Sobieraj (’75), 1:4 Krystian Kielar (’90), 1:5 Konrad Nędza (‘90+3)a
Pogoń Lębork: Kolke - Okrój, Musuła, Kochanek, Iwański, Kwaśnik, D. Wojda, Kowalkowski (’70 K. Wojda), Klecha (’70 Pawlik), Konkel (’84 Kłosowski), D. Formela (’87 Śliwiński).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto