To 23-letni mieszkaniec Lęborka zaatakował burmistrza Łeby. Jest w rękach policji

Dzisiejszego poranka lęborscy policjanci zatrzymali 23-letniego mieszkańca Lęborka, który w piątek 23 czerwca zaatakował 66-letniego burmistrza Łeby Andrzeja Strzechmińskiego za zwrócenie mu uwagi na chuligańskie zachowanie.

W czwartek o godz. 17.00 oficer dyżurny lęborskiej komendy otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu o charakterze chuligańskim, do którego doszło przy bibliotece miejskiej w Łebie. Policjanci, którzy podjęli interwencję ustalili, że 66-letni burmistrz Łeby zwrócił uwagę na chuligańskie zachowanie mężczyzny, który idąc z gaśnicą w ręku, pryskał nią po elewacjach i oknach budynków. Na zwrócenie uwagi mężczyzna zareagował agresją i zaatakował. Samorządowiec nie potrzebował pomocy medycznej.

Policjanci rozmawiali ze świadkami zdarzenia, przejrzeli i zabezpieczyli zapisy z kamer monitoringu. Dziś rano sprawca tego zdarzenia został zatrzymany.

- To 23-letni mieszkaniec Lęborka. Mężczyzna wyjaśnił przebieg tego zdarzenia

- informuje w zastępstwie Oficera Prasowego asp. sztab. Magdalena Zielke.

Mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed Sądem. Za popełniony czyn grozi mu kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Zebrany materiał dowodowy zostanie przekazany pod ocenę prokuratora.

Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do policji od postronnego świadka. W dniu zdarzenia burmistrz nie chciał komentować zajścia. Dziś uzyskaliśmy komentarz pokrzywdzonego.

- Reaguję na każde takie niewłaściwe zachowanie, wszędzie, gdzie jest niszczone nasze mienie. Zwróciłem tylko uwagę, żeby nie niszczyć naszego mienia, bo płacą za to mieszkańcy Łeby.

W tym zdarzeniu jego sprawca dokonał także zniszczeń w samochodzie burmistrza. Jak informuje samorządowiec, szkody zostały wycenione na 7 tys. zł.

Z 1 lipca na straży bezpieczeństwa mieszkańców i turystów w Łebie będzie stać dodatkowych 20 funkcjonariuszy Policji.

- Jestem wdzięczny komendantowi wojewódzkiemu za wsparcie, bo nie wiem, co byłoby bez nich w sezonie letnim. I nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie partycypowali w kosztach ich utrzymania, bo mieszkańcy i turyści powinni czuć się bezpiecznie. Ruszą dyskoteki, turyści zaczną przyjeżdżać z różnych stron Polski do Łeby.

Straż Miejska w Łebie liczy tylko dwóch etatowych funkcjonariuszy.

- Jeżdżą i reagują, ale są na zmianę w weekendy, jeden w sobotę, drugi w niedzielę.

Burmistrz zapowiada, że od 1 lipca będzie ich 6 albo 8.

- Razem z policją będzie to zdecydowanie więcej osób do pilnowania porządku publicznego w Łebie. Może powinniśmy rozbudować kadrę strażników, ale problemem jest to, że ludzie chcą pracować w straży przez cały rok, a nie tylko sezonowo.