Do zdarzenia doszło w niedzielę 26 marca o godz. 20.59 w pobliżu Jeziora Tuchomskiego, na pograniczu Tuchomia i Miszewka. Jak podaje mł. bryg. Marek Szwaba, oficer prasowy KP PSP w Kartuzach, zapalił się tu zaparkowany samochód elektryczny. Na szczęście nikogo nie było w środku.
Pożar samochodu elektrycznego. Kilkunastogodzinna akcja
Do akcji ruszyło 8 zastępów straży pożarnej. Choć sytuację szybko udało się opanować, działania na miejscu wciąż tak naprawdę trwają.
- Baterie po takim pożarze trzeba schładzać jeszcze przez 7 godzin po ugaszeniu go - wyjaśnia rzecznik kartuskiej straży.
ZOBACZ TEŻ:
Policjanci rozmawiali z uczniami ZST w Kartuzach o odpowiedzialności karnej nieletnich
Pojazd całkowicie uległ zniszczeniu. Straty szacowane są na 190 tys. zł.
Ogień najprawdopodobniej powstał w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej samochodu. Szczegółowe okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.
RAPORT DROGOWY TRÓJMIASTO I POMORZE
Jesteś świadkiem wypadku? Daj nam znać! Poinformujemy innych o utrudnieniach. Czekamy na informacje, zdjęcia i wideo!
- Przyślij je na adres [email protected]
- Wyślij za pomocą naszego Facebooka: Dziennik Bałtycki
Bądź na bieżąco - dołącz do grupy na Facebooku:
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?