Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek Piotra Woźniaka-Staraka. Ratownicy o akcji na jeziorze Kisajno. Rozmowa z Andrzejem Bełżyńskim, prezesem Pomorskiego WOPR w Gdyni

Andrzej Brzeziński
Akcja ratowników z gdyńskiego WOPR na jeziorze Kisajno - poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka
Akcja ratowników z gdyńskiego WOPR na jeziorze Kisajno - poszukiwania Piotra Woźniaka-Staraka Pomorskie WOPR
W nocy z soboty na niedzielę zaginął Piotr Woźniak-Starak, polski producent filmowy. Wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno. W poszukiwaniach brała udział specjalistyczna grupa ratowników z Gdyni. O akcji ratowniczej rozmawiamy z Andrzejem Bełżyńskim, prezesem Pomorskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ratownicy z Gdyni zostali zaangażowani w tę akcję? To ukłon w stronę Waszego profesjonalizmu...
- Dysponujemy sprzętem, dostosowanym do poszukiwań na takich akwenach, jak jezioro Kisajno. Przede wszystkim - posiadamy tzw. drona podwodnego - to bardzo profesjonalny aparat do prac poszukiwawczych pod powierzchnią wody. Na wniosek giżyckiej Powiatowej Komendy Policji przez jeden dzień braliśmy udział w poszukiwaniach zwłok w konkretnej części akwenu, wskazanego przez policję i służby ratownicze.

Jak wyglądała ta akcja?
- Byliśmy rano w Powiatowej Komendzie Policji w Giżycku, gdzie odbyła się odprawa z komendantem. Potem udaliśmy się na miejsce. Ustaliliśmy konkretne koordynaty obszarów, które mamy przeszukiwać. Podczas odprawy część ekipy instalowała sprzęt na akwenie. Jednostki zostały wyładowane, czekały tylko na obsługę. Rozpoczęliśmy poszukiwania w systemie zmiennym. Przeszukiwaliśmy nie tylko dno, ale i nabrzeże. Akcję prowadziliśmy we wtorek. Brało w niej udział 8 członków stowarzyszenia, z tego 2 operatorów drona i 6 ratowników.

Co było najtrudniejsze w tych poszukiwaniach?
- Nie było większych problemów. Mieliśmy dobre warunki pogodowe. Trudniejsze zadanie mieli płetwonurkowie, bo im słońce mocniej świeci, tym gorzej działają lampy reflektorów w wodzie. Nasze drony są bardziej odporne na pogodę, co sprawiło, że akcja przebiegała bez większych trudności.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto