Wielkie serca Pomorzan dla dzieci i WOŚP

Już po raz szesnasty ponad sto tysięcy wolontariuszy z całej Polski zbierało pieniądze na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. "Finał z głową" - pod takim hasłem mieszkańcy całego kraju pomagali dzieciom ze schorzeniami laryngologicznymi.

W tym roku sygnał do rozpoczęcia grania wielki dyrygent Orkiestry dał w Helu. Jurek Owsiak, z trudem utrzymując równowagę na wojskowej motorówce kołyszącej się na falach przy plaży zatokowej, stwierdził, że tak dobrze jeszcze się nie bawił.

Na początku Polski
- To nie sztuka wejść do studia i stamtąd prowadzić akcję - przyznał "Polsce Dziennikowi Bałtyckiemu" Jurek Owsiak. - Wybraliśmy Hel na rozpoczęcie grania, bo to przecież początek Polski. Chcemy wszystkim w kraju pokazać to piękne miejsce, w którym też biją gorące serca.

Na helskim bulwarze Nadmorskim zjawiła się nie tylko miejscowa młodzież. Autokarami przyjechali także uczniowie z innych miast powiatu puckiego. W Helu spotkaliśmy także gości z Trójmiasta, którzy przyjechali tu specjalnie na rozpoczęcie orkiestrowego grania.

- Już dziesiąty raz zbieram pieniądze - chwaliła się Agnieszka Hałas, wolontariuszka z Helu. - Cała impreza ma wspaniały klimat, biorą w niej udział znakomici ludzie. Mam satysfakcję, że zebrane przeze mnie datki pomogą dzieciom.

Joanna Wirwińska z Helu mówi, że już w pierwszych minutach akcji ludzie okazywali wielką hojność.

- Niektórzy wrzucali nawet po 50 zł - zdradza wolontariuszka.

W Helu sensację wzbudzały półwyspowe morsy z gminy Jastarnia, które zażywały kąpieli w Zatoce Gdańskiej. Wśród nich był Tyberiusz Narkowicz, burmistrz Jastarni, który już wcześniej wielokrotnie korzystał z takiej kąpieli.

- Woda jest znakomita - zepewniał samorządowiec.

Premier wolontariuszem
Prosto z Helu Jurek Owsiak przyleciał śmigłowcem Marynarki Wojennej do Gdańska. Tam, na Długim Targu, spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem miasta, Pawłem Adamowiczem oraz z mieszkańcami.

- Pozdrawiam Gdańsk, moje rodzinne miasto - zaznaczył na wstępie Owsiak. - Zobaczcie, co się dzieje, jest słońce, a więc doceńcie to i bądźcie razem z nami. Gramy naprawdę na ważny cel - laryngologia dziecięcia. Pokażmy, że potrafimy się bawić, że jest pogodnie, że mimo problemów ze służbą zdrowia to, co my robimy, ma sens, przynosi konkretne efekty - zachęcał do wspierania WOŚP.

Na gdańszczan, którzy tłumnie zgromadzili się zarówno na Długim Targu, jak i w centrum handlowym Manhattan, czekały liczne atrakcje. Impreza na Głównym Mieście rozpoczęła się od parady. Uczestniczyli w niej motocykliści, właściciele starych samochodów, rycerze i żołnierze z czasów II wojny światowej. Przez cały dzień odbywały się licytacje i koncerty. Dla mieszkańców zagrały m.in. zespoły Jeden OsiemL i Czerwone Gitary.

Gdańszczanie mieli również okazję przejechać się zabytkowym tramwajem z 1952 r. Zamiast biletów wystarczyło wrzucić datki na rzecz WOŚP.

Premier Donald Tusk, który pojawił się na Targu Drzewnym jeszcze przed południem, również kwestował. - Bedę tak długo zbierał pieniądze, aż zapełnię całą puszkę - zapewniał szef rządu.

Latający dyrygent
Z Gdańska Jurek Owsiak odleciał samolotem do Wrocławia. Po raz pierwszy dyrygent największej w Polsce orkiestry relacjonował przebieg akcji z kilku miejscowości w kraju.

W Sopocie największe atrakcje czekały na mieszkańców miasta w okolicach mola. To tu, na placu Kuracyjnym ustawiona została specjalna ścianka wspinaczkowa, można było także przejechać się quadem i obejrzeć samochody terenowe. Organizujące imprezę Kąpielisko Morskie Sopot zdecydowało się odwołać tylko zapowiadane wcześniej zawody łucznicze. Okazało się, że słoneczna pogoda i ogromny entuzjazm sopocian sprawiły, iż ludzi na molu było tak wielu, że przeprowadzenie zawodów mogłoby być niebezpieczne. Powodzeniem cieszyło się także stojące nieopodal sztuczne lodowisko, które, jak co roku, cały dochód ze sprzedaży biletów postanowiło przekazać na konto WOŚP.

Na plaży w Śródmieściu Gdyni można było obserwować pokazy paralotniarstwa i motokrosowe. W klubie YMCA został zorganizowany m.in. konkurs siłowania na rękę, a w Centrum Gemini koncerty zespołów muzycznych. Do osób uczestniczących w imprezach bez przerwy podchodzili wolontariusze, którzy kwestowali dla Orkiestry Jurka Owsiaka.

- W tym roku ludzie są bardziej hojni niż w poprzednich latach - mówi Lidia Siwoń, uczennica II LO im. Adama Mic-kiewicza. - Kilka osób wrzuciło do mojej puszki po 50 zł.

Od godz. 8 do 20 po Gdyni, na trasie Dąbrowa - Pogórze, jeździł autobus WOŚP. Pasażerowie zamiast kupować bilet, wrzucali pieniądze do puszek.

Licytację w Teatrze Miejskim miał poprowadzić Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, ale zatrzymały go obowiązki. Nieobecnego prezydenta zastąpił Marek Stępa, wiceprezydent miasta, który po raz pierwszy w życiu wystąpił w tej roli. Trzeba przyznać, że licytację poprowadził sprawnie i z humorem. Oprócz gadżetów, obrazów, garderoby pod różną postacią, sprzętu sportowego i wielu innych przedmiotów na aukcję został wystawiony ogromny tort. Kilka kilogramów słodkości poszło za 800 zł. Nabywca postanowił poczęstować wszystkich uczestników licytacji.

Złodzieje i chuligani
Policja musiała interweniować kilka razy.

W Kartuzach konkurencją dla wolontariuszy okazali się żebrzący pod kościołami Rumuni.

- Natychmiast po otrzymaniu takiego sygnału wysłaliśmy patrol, który usunął żebrzących - zapewniała Iwona Kuczyńska, naczelnik wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach. - Ale zmyślni goście przeprowadzili się pod drugi kościół, by korzystając z akcji, zyskać na ludzkiej wrażliwości.

W Wejherowie z kolei doszło do napadu na kwestujących. 40-letni mężczyzna i jego 16-letni kompan zabrali puszkę z pieniędzmi dwóm nastoletnim wolontariuszom.

- Sprawcy, zanim odeszli, powiedzieli ofiarom, żeby ci w żadnym wypadku nie dzwonili po policję, bo w przeciwnym razie zaraz zawołają swoich kumpli - wyjaśnia sierż. Anetta Kwidzińska, rzecznik wejherowskiej policji. - Chłopcy jednak odczekali, aż napastnicy pójdą, wtedy zawiadomili funkcjonariuszy o zdarzeniu.

Dzięki dokładnemu rysopisowi sprawców, meżczyzn udało się zatrzymać już po kilku godzinach.
W Sławnie nie wszyscy młodzi ludzie zgromadzeni na placu Kardynała Wyszyńskiego zobaczyli "Światełko do nieba". To dlatego, że najpierw obrzucali jajkami występujących na scenie sławieńskich raperów - Reseta i Wienia, a później najwyraźniej jeszcze rozochocili się do tego stopnia, że doszło do szarpanin. Konieczna była interwencja policji.

Niepokorni bardzo szybko zostali poskromieni przez sławieńską policję, która zabezpieczała imprezę. Policja zatrzymała kilka osób.

2079,44 - taką kwotę zebrał w ciągu dwóch godzin prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Najciekawsze licytacje na Pomorzu

- Macintosh Classic - jeden z pierwszych komputerów, na jakich pracowali redaktorzy "Dziennika Bałtyckiego", przekazała redakcja "Polski Dziennika Bałtyckiego".

- Pejczyk z Parady Równości przekazała na rzecz WOŚP posłanka Joanna Senyszyn.

- Pluszowego misia przekazała minister edukacji Katarzyna Hall.

- Kryształowy talerz z godłem Senatu Rzeczpospolitej Polskiej ofiarował marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

- Koszulkę reprezentacji Polski z podpisem i zdjęciem z uroczystości wręczenia przekazał premier Polski, Donald Tusk.

- Termos z wyprawy "Razem na biegun" ofiarował polarnik Marek Kamiński.

- Rękawice bokserskie przekazała Iwona Guzowska, wielokrotna mistrzyni świata i Europy w kick-boxingu i boksie.

- Tytuł honorowego kapitana statku-muzeum "Sołdek" przekazał prezydent Gdań-ska Paweł Adamowicz i Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku.

- Unikatowy, filcowy naszyjnik "Kokon" z wplecionym bursztynem. Nagroda główna konkursu publiczności na najatrakcyjniejszy produkt Targów Amberif 2007.