Przypomnijmy. Głośno o tym, że szynobusu do Łeby w te wakacje już nie będzie, zrobiło się w grudniu ubiegłego roku, kiedy Przewozy Regionalne obsługujące tą trasę ogłosiły rozkład jazdy na 2013 rok. Wtedy Benedykt Plotta, naczelnik Działu Marketingu z Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Gdyni, tłumaczył, że do tej pory letnie dojazdy szynobusem do Łeby funkcjonowały na zasadzie dopłat z Urzędu Marszałkowskiego. W tym roku urząd się z tych dopłat wycofał. Chodzi o ok. 350 tys. zł.
Monity w sprawie powrotu szynobusu na trasę do Łeby do Urzędu Marszałkowskiego wysłali burmistrz Łeby i starosta lęborski. - Wystąpiliśmy z pismem do marszałka województwa pomorskiego, argumentując zasadność utrzymania tego połączenia - mówi Tomasz Sopyłło, asystent lęborskiego starosty. - Czekamy na odpowiedź.
Na odpowiedź czeka też burmistrz Łeby. - Jesteśmy zaniepokojeni wiadomością o likwidacji szynobusu. To tak, jakbyśmy się odcięli od świata. Dlatego poprosiliśmy marszałka o przemyślenie tej kwestii i utrzymanie połączenia - mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby.
Strzechmiński nie kryje, że miasta nie stać na dopłacenie do tego połączenia, a w sezonie jest ono ważne dla ruchu turystycznego. - Dlaczego to my mamy dopłacać? Przecież ja nie mam 300 tys. zł. Jesteśmy jedyną gminą w powiecie lęborskim, która płaci janosikowe. Dokładnie 328 tys. zł. Niech nam pozwolą nie płacić janosikowego, to dołożymy do szynobusu - mówi.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?