Pierwszy przetarg na odbiór i wywóz odpadów w Lęborku nie został rozstrzygnięty. Powód? Pieniądze.
- Oczekiwania finansowe firm, które się zgłosiły przekraczały naszą propozycję i system by się nie bilansował - mówi Agnieszka Kozłowska, naczelnik wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Lęborku.
Czytaj również:Gmina Nowa Wieś Lęborska podnosi stawki za smieci
W drugim przetragu również zgłosiły się dwie firmy. Wyłoniono te, które dotychczas obsługiwały Lębork. Obie jednak podyktowały dużo wyższe stawki niż dotychczas. Jakie?- Sprawdzamy czy wszystko jest w porządku pod względem formalnym. - mówi Agnieszka Kozłowska. - Jeszcze ostatecznych ustaleń stawek nie ma. Chcielibyśmy by były jak najniższe ale nic nie poradzimy. System musi się bilansować.
Z informacji, które uzyskaliśmy z Urzędu Miejskiego, kwoty które podały firmy w stosunku do poprzedniego przetargu są o ponad 100 proc. wyższe. Obecnie mieszkańcy płacą 10 zł od osoby za segregowane i 17 zł za niesegregowane. Chociaż urzędnicy wstrzymują się z komentarzem o ile wzrosną ceny dla lęborczan, to prawdopodobnie podrożeje odbiór śmieci
segregowanych a niesegregowanie będzie niedozwolone. - Rozważamy takie rozwiązanie. W przypadku niesegregowania groziłyby kary - mówi Kozłowska.
Czytaj również:Drożeje odbiór śmieci w gminie Cewice
Nowa ustawa pozwala gminie naliczenie czterokrotnej opłaty za brak segregowania śmieci w stosunku do osób, które je segregują.
W 2012 roku, kiedy weszły do gmin nowe regulacje nie brakowało w Polsce głosów, które przestrzegały, że ceny mogą szybko rosnąć, ponieważ system zlikwiduje konkurencję. Czas pokazał, że były to trafne przewidywania. - Z roku na rok maleje liczba podmiotów, które biorą udział w przetargach. W ciągu ostatnich dwóch lat w ponad połowie gmin miejskich o zamówienie ubiegał się tylko jeden przedsiębiorca. Jednocześnie widać, że tam gdzie o kontrakt z gminą walczy większa liczba firm mieszkańcy płacą taniej za odbiór śmieci. Na marginesie można zauważyć, że w 2011 r., przed zmianami, tylko w 8 proc. tych gmin usługi świadczył jeden podmiot - mówi prezes UOKiK Marek Niechciał. W opinii radnego Włodzimierza Klaty w tej sytuacji miasto nie jest bez winy. -Bierność i opieszałość ratusza, nietrafne rozwiązania organizacyjno-techniczne, brak realnej konkurencji, nietrafne warunki przetargów, małe współdziałanie z zarządcami wspólnot i w efekcie tych zawirowań zniechęcanie mieszkańców do rzetelnej segregacji - to główne przyczyny wzrostu kosztów „systemu śmieciowego” w Lęborku - uważa Włodzimierz Klata, radny miejski.-Paradoksalnie im bardziej drobiazgowo segregujemy w domu śmieci, tym koszty systemu stają się większe. Miasto zlekceważyło mój wniosek sprzed 7 lat, gdy trwał proces legislacyjny tzw. „prawa śmieciowego”. W uchwale mojego autorstwa z 2012 roku, Rada Miejska żądała korekt w ustawie, argumentując, iż nowe prawo doprowadzi do „niekontrolowanego wzrostu cen, jako wyniku likwidacji uczciwej konkurencji” i dlatego postulowaliśmy ustawowe zagwarantowanie „mechanizmów ochrony efektywnej konkurencji na tym rynku”. Ratusz przetrzymał uchwałę wysyłając ją 7 tygodni po właściwym czasie.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?