Trzy osoby skazane za zlecenie zbrodni i zabójstwo Barbary P. z Janowic

Do wstrząsającej zbrodni doszło 21 maja 2019 roku. Kiedy 45-letnia Barbary P. z Janowic nie wróciła do domu, jej maż Rene P.obywatel Holandii, poinformował policję. Małżeństwo wspólnie prowadziło gospodarstwo rolne i wychowywało sześcioro dzieci.
Następnego dnia,22 maja 2019, znaleziono ciało kobiety. Trafiła na nie spacerowiczka, kilka kilometrów od domu P. Ustalono, że Barbara P. została uduszona. Już 23 maja policja zatrzymała 45-letniego wówczas Rene P. a pod koniec czerwca 2019 26-letniego Łukasza B. i 36-letniego Zbigniewa M. Policjanci znaleźli także środki odurzające, zabezpieczyli pieniądze, telefony komórkowe i nośniki danych.
Dwaj zatrzymani w części przyznali się do winy, Rene P. zaprzeczał, żeby miał ze zbrodnią coś wspólnego, ale podczas śledztwa ustalono, że kłamał. Prokuratura oskarżyła Rene P. o zlecenie zabójstwa. Według śledczych mężczyzna zapłacił Zbigniewowi M. za znalezienie wykonawcy zlecenia, a ten nakłonił do zbrodni Łukasza B., który zabił kobietę. Podczas rozprawy sąd zmienił klasyfikację czynu i wszystkich trzech uznał winnymi zabójstwa, w którym każdy z nich miał "rozpisaną" rolę.

-Ten podział ról polegał na tym, ze Rene P. nakłonił Zbigniewa M. do znalezienia i nakłonienia innej osoby do zabójstwa jego żony, za co wręczył mu 25 tys. zł i ustalił z nim zapłatę nieustalonej kwoty dla wykonawcy tego zlecenia

- informuje Jacek Żółć, sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku.

Rene P. powiedział Zbigniewowi M. kiedy dzieci będą w szkole i morderca zastanie Barbarę P. samą w domu. Na posesji ustawił ciągnik z naczepą, żeby od strony furtki i drogi nie było widać wejścia do domu. Zbigniew M., który dostał od Rene P. 25 tys. zł i zobowiązał się do znalezienia wykonawcy zlecenia nakłonił do tego Łukasza B. i przekazał mu informacje od męża Barbary P. dotyczące planu zbrodni. 26-latek 21 maja 2019 roku rano wszedł do domu państwa P. , zaatakował Barbarę P., pobił, obezwładnił a potem ją udusił rękoma za szyję. - Po wejściu zadał jej cios pięścią w głowę, spowodował u niej szereg obrażeń w okolicach twarzy, głowy i szyi, złamał oba rogi chrząstki tarczowatej krtani i w efekcie udusił kobietę -wyjaśnia sędzia Jacek Żółć.- Obrażenia, które powstały w obrębie głowy i twarzy nie były na tyle poważne, żeby przyczynić się do śmierci, natomiast bezpośrednią przyczyną zgonu kobiety było uduszenie -dodaje.

Ciało 45-latki Łukasz B. porzucił w krzakach, na polu, gdzie później znalazła je kobieta, która wyszła na spacer z psem.
Rene P. nie przyznał się do zlecenia zabójstwa. Twierdził, że chciał tylko, żeby Zbigniew M. znalazł kogoś, kto nastraszy żonę. Łukasz B. też twierdził, że nie chciał zabić Barbary P. i tłumaczył, że kiedy wszedł do jej domu ta zaatakowała go nożem a on się bronił. Sąd nie dał wiary tym wyjaśnieniom.

Sąd Okręgowy w Słupsku skazał Łukasza B. na 25 lat wiezienia. dodatkowo usłyszał wyrok 10 miesięcy pozbawienia wolności za podrabianie umowy kupna-sprzedaży auta, co jednak nie było powiązane ze sprawą zabójstwa, oraz rok wiezienia za posiadanie znacznej ilości substancji odurzających. Kara łączna nie została jednak podniesiona, bo wcześniej usłyszał wyrok 25 lat więzienia. Rene P. został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, a Zbigniew M. na 13 lat. Łukasz B. będzie mógł opuścić zakład karny po 22 latach „odsiadki”. Na rzecz osieroconej szóstki dzieci sad zasądził od każdego po 100 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Ze względu na wyłączoną jawność sąd nie ujawnia motywów zbrodni.
Według nieoficjalnych informacji małżeństwo przechodziło kryzys. Para miała rożne zdania na temat wychowania dzieci, przechodziła nieudaną terapię. Barbara P. chciała też bardziej zająć się sobą, potrzebowała większej niezależności, domagała się pieniędzy dla siebie i dzieci, które też miały ginąć z konta Rene P.