Nazywa się pani amatorką, bo maluje pani od niedawna i bez podpowiedzi w tym kierunku?
Malowanie uwiodło mnie od niedawna, półtora roku temu. Część wczesnych prac przekazałam na cel chary-tatywny założycielce fundacji pomocy biednym, pani Anieli Dewie z gminy Choczewo. Moje malowanie to zaledwie "raczkowanie" w warsztacie. Amatorką zostanę już na zawsze, lecz ileż radości sprawia mi żywsza reakcja oglądającego na ten czy inny "malunek", trudno to wyrazić. Praca przy sztalugach to już najpiękniejsza nagroda i moja satysfakcja plastyczna.
I naprawdę bez żadnego nauczyciela plastyki?
Może niezupełnie. Jestem absolwentką słynnego lęborskiego pedagogium, Liceum Pedagogicznego dla Wychowawczyń Przedszkoli, matura 75. W szkole rysunku uczył mnie profesor Gulgowski, wychowawca wielu lęborskich plastyków. Wprowadził mnie w świat i arkana plastyki. Pod jego okiem prze-cierałam ścieżki. Po bardzo długim okresie wróciłam do tej młodzieńczej fascynacji.
Skąd to nagłe zainteresowanie plastyką?
Przygoda z przedszkolami w Pucku, w Krokowej była krótka. Potem w Piasecznie pod Warszawą prowadziłam gabinet pomocy psychologicznej. Mam licencjat z pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej i magisterium z pedagogiki ogólnej, studia podyplomowe w zakresie pomocy psychologicznej. Jako psychoterapeutka sama sobie pomogłam w chorobie nowotworowej, która uczyniła mnie człowiekiem niepełnosprawnym po amputacji prawego stawu barkowego i górnej części kości ramiennej. Jestem prawo-ręczna, a maluję lewą ręką.
Co jest inspiracją pani obrazów?
Inspiracją są wspomnienia z dzieciństwa i dorastania, a więc zapamiętane krajobrazy, stąd sporo pejzaży, w tym marynistycznych. Także martwa natura, zwierzęta, astroplastyka. Motywów szu-kam w otaczającym mnie świecie, wychodzę w plener, czasem patrząc na fotografie z kilku tworzę jeden temat. Czasem wykorzystuję jeden tylko element i domalowuję mu własną ekspresję.
Plany na najbliższą przyszłość?
Przygotowuję wystawę na temat stałych ekspozycji w muzeum. Dyrekcja pozwala mi spacerować po salach i gabinetach i wybierać, co mnie w nich zainteresuje. Spodziewam się rozszerzyć umiejętności kompozycji. Wykonam prace techniką fakturalną, a impasty szpachlą. Każda praca czegoś uczy. Świat malarski zdaje się nie mieć końca, wciąż czymś nowym potrafi zauroczyć. Czuję się w nim wspaniale.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?