Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażak nie zna przepisów?

DM
fot. DM
Czy strażacy z Redkowic znają przepisy dotyczące rybactwa? Wygląda na to, że nie

To miała być miła wyprawa na ryby. Jerzy Felsztygier wybrał się ze znajomym i jego małym wnukiem na ryby.
- Chcieliśmy nałowić trochę małych rybek dla wnuka sąsiada. Chłopiec interesuje się przyrodą - mówi Jerzy Felsztygier. - Łowiliśmy "na podrywkę". W pewnym momencie podbiegł do nas mężczyzna. Powiedział, że jest strażakiem, który kontroluje to miejsce. Nie przedstawił nam żadnej legitymacji. Wylał wszystkie ryby do stawów i najzwyczajniej nas wygonił. Nie brakowało przy tym nieprzyjemnych słów w naszym kierunku. Jestem starszą osobą, kombatantem III Rzeszy i nie pozwolę, aby taki młody mężczyzna mnie tak traktował - mówi oburzony Jerzy Felsztygier.
Sprawę inaczej widzi strażak, który dokonywał "kontroli".
- Ci ludzie przyjechali pewnie nałapać małych rybek na sandacza czy dorsza - mówi Grzegorz Lis, strażak z Redkowic. - Tacy ludzie często się nam zdarzają. Nie wolno łowić na siatkę. Od dawna tego pilnujemy. Dodatkowo teraz jest okres ochrony słonecznicy - tłumaczy strażak.
Zdaniem Andrzeja Kubicy, komendanta straży rybackiej w powiecie lęborskim, strażacy z Redkowic nie zapoznali się ze znowelizowaną ustawą dotyczącą rybactwa z 2010 roku.

Więcej przeczytasz w bieżącym numerze Echa Ziemi Lęborskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto