Żeby wyciągnąć psa do kanału Chełst musiał wejść strażak, ubrany w specjalny kombinezon. Pies, labrador, pływał na krze.
Czytaj również:Policja bada przyczyny zabicia psa
-Po wyciągnięciu zwierzęcia z kanału okazało się, że ma na szyi obrożę, na której jest kontakt do właściciela - informuje kpt Piotr Krzemiński z PSP w Lęborku. - Jednak właściciel nie odbierał telefonu.
Pies został przekazany lekarzowi weterynarii, a po przebadaniu zajęli się nim urzędnicy z wydziału ochrony środowiska UM w Łebie.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?