Po blisko czterech latach funkcjonowania (pierwszy seans po reaktywacji, w wyremontowanym budynku dawnego kina przy ul. Gdańskiej 12 lęborczanie obejrzeli 6 grudnia, choć oficjalnie kino otwarto dopiero w lutym 2009 roku) okazało się, że Fregata świetnie sobie radzi.
- Średnio miesięcznie do kina przychodzi 2 tysiące osób - mówi Paweł Piwka, dyrektor LCK Fregata, i dopowiada: - Są oczywiście miesiące, kiedy ta frekwencja jest jeszcze wyższa, jak na przykład luty, w którym w ciągu 20 dni bilety kupiło 4700 osób. Generalnie jednak liczba widzów utrzymuje się na wysokim poziomie - mówi dyrektor.
Rusza kino
Mam talent w Wicku
Skąd ten sukces? - Myślę, że lęborczanie wolą przyjść do kina, które mają na miejscu - odpowiada Paweł Piwka. - Ważny jest też aspekt ekonomiczny. Wizyta w naszym kinie kosztuje mniej niż wyprawa całej rodziny do Trójmiasta. Naszym atutem jest to, że się nam udaje pozyskać filmy premierowe. W ciągu ostatnich czterech miesięcy graliśmy cztery razy premiery. I będzie ich jeszcze więcej - zapewnia dyrektor LCK Fregata.
Jak to możliwe? - Bo bijemy rekordy oglądalności. Frekwencja w naszym kinie często jest wyższa niż w kinach w większych miastach. Gdy graliśmy film "Och, Karol", w pierwszy weekend zabrakło biletów! - mówi dyrektor. Przyznaje, że możliwość grania premier, a jednocześnie wysoka frekwencja, to samonapędzająca się maszyna.
- Im więcej mamy widzów, tym chętniej dystrybutorzy dają nam filmy premierowe - mówi Piwka. - A im częściej wyświetlamy takie filmy, tym więcej osób przychodzi do kina - mówi dyrektor.
Drzewa zniszczyły groby
Miasto zamknęło świetlicę
Zyski ze sprzedaży biletów pozwalają na inwestowanie. Planowany jest nie tylko remont elewacji obiektu, ale i doposażenie. - Marzy nam się cyfrowy projektor. To spory koszt, ale dzięki temu premiery wyświetlalibyśmy jeszcze szybciej - zapowiada dyrektor.
Na razie jednak dzieli się pomysłami. - Chcemy stworzyć Dyskusyjny Klub Filmowy. Niedługo będziemy mieć ciekawą ofertę dla... mam - mówi Piwka.
Na razie kino kusi gratisami. Przy zakupie biletów można dostać np. pastę do zębów, odżywkę do włosów, a od następnego piątku... chipsy. - To nic nadzwyczajnego. W większych kinach w ten sposób firmy rozdają próbki produktów - mówi dyrektor.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?