Sołectwo Białogarda, nie należy do największych, za to problemów ma niewiele. Mieszkańcy są zadowoleni z sołtysowej, a turyści chwalą sobie to miejsce. Nikt też nie narzeka na atmosferę w sołectwie.
- Mamy boisko i świetlicę, a dzieci mają półkolonie - mówi pani Dorota. Od mieszkańców już na wstępie dowiadujemy się, że wioska jest raczej spokojna i bezproblemowa. Następnie koło przystanku spotykamy starszego pana, mieszkańca Białogardy. On również uważa, że w Białogardzie dobrze się dzieje. Jedynym problemem, jaki zauważa w wiosce jest brak oświetlenia w wąwozie, który stanowi bezpieczne połączenie dla pieszych próbujących przedostać się z dolnej części wioski do górnej.
- Ulicą boję się chodzić - mówi mieszkaniec Białogardy. - Droga jest kręta, samochody jeżdżą szybko, nie raz samochód wpadł w poślizg i wyleciał z zakrętu. Przecież gdyby ktoś tam był to by go zabiło na miejscu. A w wąwozie jest bezpiecznie, ale znów ciemno. I masz babo placek - dodaje skonfundowany mieszkaniec.
Proboszcz parafii Białogarda z kolei apeluje, nie od dziś, o remont drogi dojazdowej do kościoła i placu wokół niego. Sołtysowa odpowiada, że sprawą powinny zająć się rodziny mieszkające przy tej drodze.
Miejscem znanym w całej wsi i okolicach jest gospodarstwo agroturystyczne państwa Grabowskich. Od lat przyjeżdżają tu turyści z Polski i zagranicy. Kiedy tam byliśmy najwięcej było turystów ze Śląska.
- Hanysy żądzą- wołał jeden z turystów. Turyści uważają, że we wsi jest dobry klimat, sprzyjający dzieciom z miasta.
- Bardzo chwalę sobie agroturystykę w Białogardzie - mówi jedna z turystek. - Gospodarze są mili dla gości i organizują nam liczne imprezy integracyjne. Przyjezdne dzieci mogą także korzystać ze świetlicy wiejskiej - mówi.
Jak przyznają wczasowicze Białogarda jest bardzo dobrze rozwinięta.
- Może obecnie jest do niej trudny dojazd ze względu na remont drogi, ale za kilkanaście miesięcy droga będzie za to lepsza i bezpieczniejsza- mówi wczasowicz z Bytomia.
W końcu udaje się nam dotrzeć do świetlicy wiejskiej na spotkanie z sołtysem i mieszkańcami. Sołtysowa wsi Krystyna Donarska jako jedna z nielicznych zorganizowała nam takie spotkanie.
Mieszkańcy nie kryją, że są zadowoleni ze swojej sołtysowej. Świadczyć o tym może sytuacja, w której na zadane pytanie czy wystartuje za rok w wyborach, po usłyszeniu jej odpowiedzi, że jeszcze nie wie i powinien spróbować ktoś inny z nowymi pomysłami, sala zawrzała.
Więcej w bieżącym numerze Echa Ziemi Lęborskiej
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?